FELIETON. W swoim głośnym wierszu "Szare eminencje zachwytu"- znanym z podręczników szkolnych - Miron Białoszewski w formie apostrofy zwraca się do łyżki durszlakowej: "O jakżeś nieprzecedzona w swoim bogactwie - łyżko durszlakowa!". Fraza ta przyszła mi na myśl, gdy wsiadłem na rower, by przejechać na całej długości nowy odcinek zakopianki (jeszcze przed jego uruchomieniem) i doznać wrażeń i emocji związanych z tą niezwykłą budowlą. I doznałem!
Z reguły przedmiotami naszych zachwytów są znane dzieła sztuki wysokiej, zaś te przedmioty, którymi posługujemy się na co dzień, jak choćby wspomniana durszlakowa, nie zwracają naszej uwagi, choć mogą być równie piękne i doskonałe niczym dzieła Michała Anioła czy Mozarta. Na poetycką apostrofę zasługuje według mnie dzieło "wielkie i pilne" - nasza nowa droga asfaltowa z Rdzawki do Nowego Targu. Odtąd drogo będziesz naszą nową "szarą eminencją zachwytu". Z chmur zejdźmy trochę na ziemię. Najpierw trud i wysiłek powolnego wspinania się na Obidową - okazja do podziwiania sztuki inżynierskiej i budowlanej, zwłaszcza mostów nad wsią Lasek i wzdłuż Obidowej. Potem szybki zjazd do Rdzawki i powrót. I wtedy zaczynają się te prawdziwe wrażenia i doznania malowniczości drogi i te związane z imponującymi widokami na Kotlinę Nowotarską i Tatry. Jeśli tubylec potrafi się tym zachwycić, to co dopiero ten, który z górami nie obcuje na co dzień.
Funkcjonalność, wygoda, komfort jazdy dla kierowców, to niepodważalne zalety tej drogi. Nasuwa mi się jednak pytanie: co ja na tym zyskałem, jako mieszkaniec miasta Nowy Targ. Odpowiedź jest dla mnie dość jednoznaczna - nic!
Nowa obwodnica miasta w żaden sposób nie rozwiązuje problemów komunikacyjnych w mieście. Kiedyś Seweryn Goszczyński pisał w "Dzienniku podróży do Tatrów" (1828), że Nowy Targ to "mieścina licha", tylko dwa gościńce - wschód-zachód, północ-południe i żadnych innych ulic. Dzisiaj jest tu potężny węzeł komunikacyjny i nie dwa gościńce, lecz labirynt ulic. Zatłoczenie w mieście jest tak tak wielkie, że wręcz zniechęca do jego odwiedzenia. Określenie, że Nowy Targ jest tylko miastem przy drodze nie jest na wyrost. Spory dotyczące rozstrzygnięcia tego dylematu poprzez domknięcie obwodnicy miasta od południa niestety nie należą już do kategorii poetyckich, a warto, by im ten walor również nadać, wtedy zyskałyby może na skuteczności.
Jan Gil