- Na automacie biletowym jest mylący opis "bezpłatny postój" i instrukcja obsługi wpisania bezpłatnego parkingu. Natomiast na regulaminie i na tablicach jest informacja parking płatny - napisał w liście do redakcji nasz czytelnik pan Wojciech, opisując sytuację, z którą się tam spotkał.
- Śmiem twierdzić, że kontroler wypisujący opłatę dodatkową czekał aż zorientuję się, że wpisanie numer rejestracyjnego nie daje bezpłatnego parkingu i w ciągu dwóch minut zrobił zdjęcia, dał bilet za szybę i zaczął przede mną się ukrywać. O bilecie poinformowała mnie nieznajoma dziewczyna, która obserwowała kontrolera i powiedziała, że uciekł jak tylko zrobił swoje. Spotkałem go po ok. 15 minutach i rozmawiałem i przekonywał mnie, że nie może tego anulować i reklamować bo "już poszło w system", a że to jest parking płatny i nie miałem biletu.
Nie jest to normalne zachowanie obserwowanie ludzi, którzy nie mogą sobie poradzić z automatem. Powinien przyjść, pokazać jak się kupuje bilet, a nie czekać na pomyłkę i dwie minuty później dawać mandat.
Zawoziłem córkę na zajęcia taneczne, niecierpliwa czekaniem na bilet wskoczyła do budynku MCK, nie było mnie dwie minuty przy samochodzie, mimo iż wpisywałem dane do automatu dostałem opłatę dodatkową.
oprac. r/