O takiej remizie marzy większość strażaków-ochotników w Polsce. Bo drugiej takiej próżno szukać nie tylko na Podhalu, ale i w kraju. Mają ją strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bukowinie Tatrzańskiej.
- Gdy już się zdecydowaliśmy na budowę remizy, uznaliśmy, że musi być na najwyższym poziomie – mówi naczelnik bukowiańskiej straży Edward Kuchta. - Naszym celem od samego początku było, by remiza była nowocześnie i bardzo solidnie wykonana z wysokiej jakości, trwałych materiałów. Sama blacha na dachu ma 50-letnią gwarancję. Budynek ma konstrukcję żelbetową, jest energooszczędny, stolarka jest aluminiowa. Chodziło nam o to, żeby przez długi czas nie trzeba było do niej dokładać. Nawet kolory wybraliśmy klasyczne, żeby z biegiem lat remiza nie straciła na wyglądzie. Remiza ma służyć naszej miejscowości przez 200 lat. Tak ją budowaliśmy, żeby cieszyło się nią kilka pokoleń – dodaje.Pomysł budowy nowej remizy tlił się w głowach strażaków od wielu lat. Zastanawiano się czy remontować starą, budować nową w nowym miejscu. Ostatecznie zdecydowano, żeby zburzyć istniejącą i w jej miejscu postawić od podstaw zupełnie nowy budynek. - Zamysł zrodził się z potrzeby. Bukowina po prostu potrzebuje takiego obiektu. Miejscowość rozrosła się, przybyło domów, pensjonatów, w sezonie jest mnóstwo turystów. Zresztą, dotyczy to całej gminy. Wymagania muszą nadążać za rozwojem gminy – mówi prezes Piotr Kuchta.
Budować było dla kogo. Bukowiańska OSP należy do najprężniejszych na całym Podtatrzu. Liczy ok. 100 członków, w tym 50 czynnych. Należy do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.
- Stara remiza była jak domek z kart. Od lat międzywojennych była rozbudowywana, remontowana. Jak zaczęliśmy ją rozbierać okazało się, że to cud, że się do tej pory nie zawaliła – dodaje naczelnik.
Budynek ma cztery kondygnacje, w tym jedną podziemną. Garaże obszerne, aby mogły pomieściły nawet 10 samochodów – ciężkich i lekkich. Tyle bowiem pojazdów stoi w „stajni” OSP Bukowina Tatrzańska. To kolejny powód do dumy bukowiańskich strażaków. Mało która jednostka może poszczycić tak dużą liczbą i różnorodnością sprzętu. Bukowianie mają na wyposażeniu samochody lekkie, ciężkie, terenowe, quad, skuter śnieżny, drabinę, a nawet karetkę.
Dach remizy został tak zbudowany, by można było na nim kiedyś zamontować platformę – lądowisko dla śmigłowców. Z dachu, co warto dodać, roztacza się zapierający dech w piersiach widok na Bukowinę i Tatry.
Budowa remizy dobiega końca. Rozpoczęła się na wiosnę 2014 roku. Zostały jeszcze do zrobienia drobne prace wykończeniowe. Budynek czeka też na odbiór. Generalnym wykonawcą była firma Astex z Szaflar. Budynek zaprojektował Krzysztof Martyniak z Zakopanego. Inwestycja kosztowała ok. 3,9 mln zł. Finansowali ją: gmina Bukowina Tatrzańska, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska, dotacja z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, swoje dołożyli bukowiańscy strażacy i sponsorzy. - Na dzień dzisiejszy brakuje nam jeszcze około miliona złotych. Połowę zadeklarowała dołożyć gmina. Liczymy, że znajdą się sponsorzy, którym leży na sercu bezpieczeństwo naszych mieszkańców i ich dobytku i pomogą nam znaleźć pozostałe potrzebne środki. W końcu to wszystko ma służyć nam wszystkim i kolejnym pokoleniom – dodaje naczelnik Kuchta.
r/ zdjęcia Robert Miśkowiec