18.05.2017, 12:13 | czytano: 1877

Kolejna odsłona projektu "Muzyka bez granic" - robi się coraz ciekawiej (zdjęcia)

Z początkiem maja nastąpiła kolejna zaplanowana odsłona projektu „Muzyka bez granic”. Tym razem spotkania odbywały się w szerszym gronie, bo w towarzystwie znawców tradycji muzycznej Pienin, autochtonów: Andrzeja Dziedziny „Wiwra” ze Szczawnicy, członków kapeli Jaśka Kubika z Krościenka n.D. oraz goszczącej organizatorów projektu w swoim rodzinnym domu – chyży – Agnieszki Stopki z pochodzenia po części Rusinki, po części góralki z Czarnej Wody.
Celem spotkania było odsłuchanie wszystkich zgromadzonych pieśni z przygranicznych wiosek słowackich po drugiej stronie granicy oraz repertuaru pieśniowego funkcjonującego w Jaworkach przed 1950 rokiem, ocalałemu dzięki 93 letniemu Bazylemu Hnadkowiczowi, z którym niedawno przeprowadzony został pogłębiony wywiad. Każda pieśń poddana została identyfikacji z miejscowym folklorem pieśniowym. Górale z niezwykłym zainteresowaniem i w wielkim skupieniu analizowali kwestie podobieństwa zasłyszanych melodii i tekstów z zakodowanymi w ich pamięci wzorami muzykowania. Dzięki temu udało się stwierdzić zarówno stopień odrębności jak i pokrewieństwa muzycznego repertuaru po obu stronach granicy oraz między dwoma subregionami – dawnej Rusi Szlachtowskiej i regionu pienińskiego. Najbardziej pokrewny tradycji pienińskiej okazał się region Litmanowej. Nagrania były także doskonałym pretekstem do wywołania refleksji górali nad muzycznym wykonawstwem, jego specyfiką, oryginalnością, poprawnością wykonawczą itp. W przerwach pomiędzy kolejnymi odsłonami pieśni odtwarzanych z magnetofonu trwał dialog i zażarta dyskusja między zgromadzonymi, pojawiały się wspomnienia tak tęskno opiewanych dawnych okoliczności muzykowania. Nie brakło i wzruszeń.
Kolejne dni przyniosły interesujące wywiady z mieszkańcami Czarnej Wody i Jaworek oraz wędrówkę po opuszczonej byłej osadzie rusińskiej – Białej Wodzie, w której odkrywano pozostałości po byłych osadnikach (zdziczałe drzewa owocowe, podmurówki domów, stare piwniczki). Organizatorzy projektu wybrali się także do Szczawnicy, gdzie repertuar pienińskich przyśpiewek zaprezentowała pani Janina Gawlik, osoba obdarzona pięknym głosem, góralka szczawnicka, członkini Zespołu Regionalnego im. Jana Malinowskiego.

W najbliższym czasie planowany jest jeszcze jeden etap nagrań pieśniowych w Małej Frankowej oraz kolejne wywiady z przedstawicielami dawnej Rusi Szlachtowskiej i góralami, a w czerwcu integrująca obie społeczności góralskie zabawa plenerowa w wioskach słowackich pomiędzy góralami z Polski i Słowacji. 

Justyna Cząstka-Kłapyta / JD
Fot. Alina Doboszewska i Piotr Kłapyta.
Może Cię zainteresować
zobacz także
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl