24.08.2017, 13:03 | czytano: 3686

Pomoc dla bratniego powiatu

Fot. Michał Adamowski
Starosta Krzysztof Faber wystosował apel do mieszkańców powiatu nowotarskiego o pomoc dla poszkodowanych w nawałnicy mieszkańców bratniego powiatu kościerskiego.
"Zwracam się do Was się z apelem o pomoc dla osób poszkodowanych w wyniku działania żywiołu, który nawiedził północ Polski w nocy z 11 na 12 sierpnia. Wśród powiatów dotkniętych kataklizmem znalazł się powiat kościerski, który z naszym powiatem łączy umowa partnerska zawarta w 2006 roku i odnowiona w czerwcu 2016 roku w Kościerzynie. Od ponad 10 lat pomiędzy powiatami trwa współpraca na płaszczyźnie kultury, pomocy społecznej oraz wymiany dobrych praktyk. Szczególna więź pomiędzy naszymi powiatami powoduje, że z wyjątkową empatią odnoszę się do wydarzeń jakie dotknęły społeczność powiatu kościerskiego" - napisał starosta w opublikowanym dziś apelu.
To odpowiedź starosty na prośbę, jaka wpłynęła na jego ręce, o treści:

"Szanowni Państwo, w nocy z dnia 11 na 12 sierpnia, przez teren południowych powiatów Województwa Pomorskiego przeszła gwałtowna nawałnica, której towarzyszyło niezwykle rzadkie w kraju zjawisko bow echo. Niszczycielska siła tych zjawisk spowodowała ogromne zniszczenia na masową skalę. O skali tych zniszczeń, jak również ofiarach śmiertelnych, szeroko informują wszystkie media w kraju. Przy czym trzeba oddać, że media swoją uwagę skoncentrowały jedynie na niewielkim obszarze województwa, na którym doszło do ofiar śmiertelnych, a relację z pozostałych powiatów relacjonowały oględnie.

W Powiecie Kościerskim niszczycielska siła spowodowała ogromne straty. Najbardziej ucierpieli mieszkańcy gmin Dziemiany i Lipusz. Na tych obszarach doszło do masowych zniszczeń połaci lasów. Drzewa, które rosły w miejscowościach, niejednokrotnie przewracały się na zabudowania ludzkie. Podmuchy silnego wiatru usuwały dachy w niektórych domostwach i niosły je przez kilkanaście do kilkudziesięciu metrów. Wiele mniejszych budynków, czy wiat zmieniło się w rumowiska. Całe miejscowości pozbawione są prądu. Doszło do wielu uszkodzeń sieci elektrycznej. W skrajnych przypadkach podłączenie ma nastąpić w ciągu miesiąca. W niektórych miejscowościach są trudności z zaopatrzeniem ludności w wodę. Z uwagi na brak prądu nie działają urządzenia do jej uzdatniania.

Na terenie całego powiatu konieczna była akcja ratunkowa w postaci usuwania drzew z dróg i zabudowań ludzkich, wypompowywania wody z zalanych mieszkań. Doraźnie przy użyciu plandek i folii naprawiane były zniszczone dachy. W akcji uczestniczyli i uczestniczą nadal setki strażaków. A wszystko to, w głównej mierze stanowi działania doraźne, potrzebne natychmiast.

Starosta Kościerski i władze Powiatu Kościerskiego, jak również włodarze wszystkich gmin Powiatu Kościerskiego, czynią wszelkie starania, w celu udzielenia niezbędnej pomocy mieszkańcom szczególnie tym, którzy utracili dach nad głową lub wręcz cały dorobek życia.

Powiat Kościerski od ponad 10 lat trwa w partnerskiej przyjaźni z Powiatem Nowotarskim, łącząc ze sobą mieszkańców północy i południa kraju.

Mając powyższe na względzie, w imieniu własnym, władz samorządowych i przede wszystkim mieszkańców, których dotknęła ta ogromna tragedia, zwracamy się z uprzejmą prośbą o wsparcie Powiatu Kościerskiego, w obliczu klęski, która w nim nastąpiła, jak również rozważenie możliwości udzielenia pomocy finansowej lub rzeczowej, w postaci blachodachówek i pilarek.
Pomocy osobom poszkodowanym można udzielać na:

Stowarzyszenie Przyjaciół Wdzydz
45 1240 3783 1111 0010 5052 8674
z dopiskiem „pomoc dla poszkodowanych w nawałnicy”.

Proszę abyśmy wspólnie podjęli dzieło pomocy osobom potrzebującym, gdyż wierzę że wzajemna pomoc Polaków jest tym, co spaja nasz Kraj i czyni go wspaniałym".

O nawałnicach, które dotknęły północ Polski, pisaliśmy TUTAJ.

oprac. r/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
lach24.08.2017, 22:13
Kiedyś, gdy wicepremierem i ministrem finansów był pan Marek Borowski (SLD), doszło do zawalenia się mieszkalnego wieżowca i wówczas premier Borowski powiedział że to było jednostkowe zdarzenie losowe i że w takich sytuacjach jest specjalna rezerwa budżetowa i miliony dla każdej poszkodowanej rodziny z budżetu państwa jakoś wtedy poszły (apeli do Polaków o pomoc nie było). Dlaczego teraz tak nie jest? Jeśli mamy wybierać czy wydać pieniądze na uchodźców, albo na pomoc Ukrainie (która z roku na rok staje coraz bardziej nacjonalistyczna, a co za tym idzie anty-polska), itp., to zdecydowanie jestem za tym aby miliardy złotych z budżetu RP poszły jednak na Kościerzynę a nie na uchodźców czy Ukrainę, ponieważ najpierw trzeba pomagać swoim własnym sąsiadom w potrzebie - tak zrobiliby obywatele każdego innego państwa. Starosta niech napisze list otwarty do premiera RP w tej pilnej sprawie, a nie żebrze u ludzi, bo to jest bardzo niesmaczne.
sam24.08.2017, 16:46
A jak chcecie wiedzieć kto ma korzyści z umowy partnerskiej zawartej w 2006 roku i odnowionej w czerwcu 2016 roku w Kościerzynie - to Wam powiem. Otóż do domków nad jeziorem w sezonie do pow. Kościerzyńskiego jeżdżą za minimalne pieniądze niektórzy pracownicy starostwa. Niech więc Ci co korzystali teraz w pierwszej kolejności wspomogą potrzebujących. A może już wspomogli? Ja należę do tych co jak sami sobie nie zapracują to nikt im nie da.
grz3siu24.08.2017, 13:37
Zaraz zaraz to na co my płacimy podatki jak nie na takie (m.in.) przypadki? AA.. no tak na pensje darmozjadów.. zapomniałem.. Kolejny pomysł jak sięgnąć po "cudze" pieniądze bo oni budżety mają za małe.. Zaś naród musi ratować naród bo rządy mamy nieudolne! Ech...
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl