20.09.2017, 13:13 | czytano: 2955

Rekonstrukcja historyczna pacyfikacji Sidziny (zdjęcia)

W skansenie w Sidzinie zaprezentowano przebieg dramatycznych wydarzeń z 25 i 26 stycznia 1945 r.
W przedsięwzięciu wzięli udział: Grupa Rekonstrukcyjno-Historyczna „Powstaniec Śląski”, Stowarzyszenie Historyczno-Rekonstrukcyjne „Barwa i Broń – Wczoraj i Dziś”, 78 Sturm Division, kolekcja samochodów historycznych Michała Krauzego, kolekcja pojazdów historycznych Wojciecha Romańskiego, a także mieszkańcy gminy Bystra-Sidzina.
Według relacji świadków 26 stycznia w Sidzinie Niemcy i Ukraińcy spalili 24 domy wraz z zabudowaniami gospodarczymi i wyposażeniem. Podczas akcji zginęło 8 osób. Dzięki odważnej postawie Wiktora Sławińskiego, przesiedleńca z Zaolzia, któremu udało się przekonać dowódcę karnej kompanii by darował życie mieszkańcom, nie doszło do jeszcze większego rozlewu krwi. W rękach dwóch plutonów egzekucyjnych było wtedy bowiem 50-60 zakładników. Pacyfikacja Sidziny nastąpiła dzień po zaatakowaniu na jej terenie, podróżującej samochodem grupy sześciu SS-manów i ubezpieczającej ich załogi jadącej na motocyklu z przyczepą boczną.

źródło: Uczniak T., Tragiczne wydarzenia styczniowe 1945 roku w Bystrej i w Sidzinie, „Biuletyn samorządowy gminy Bystra Sidzina”, numery 1 i 2, 2017.

opr. ah/ zdj. gmina Bystra-Sidzina
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
gral22.09.2017, 12:32
To jakiś ponury żart. Jak można się bawić w symulując zabijanie ludzi. Zostaje jeszcze aspekt wychowawczy i moralny, Dla mnie całe te scenki ze śmiercią w tle są nie do przyjęcia.
sokrateles21.09.2017, 23:20
Jest faktycznie pewne niebezpieczeństwo że znajdą się ludzie których właśnie zafascynuje zamiast odpychać mordowanie. Dlatego trzeba na każdym kroku podkreślać że ci wszyscy ludzie, po obu stronach, tak Polacy jak i Niemcy, bardzo źle na tym wszystkim wyszli i źle skończyli. Oprócz całego prawie czarnego obrazu tamtych strasznych lat wojny, jest bodaj jeden jedyny promyczek, bodaj wymyślony przez spragnioną czegoś wzniosłego wyobraźnię i tylko o tym się tu pisze, czyli jak to komuś tam udało się przekonać Niemców by nie zabijali - 99.9 procent przypadków tego typu kończyło się tragicznie, to były lata potwornego głodu, utraty godności, powszechnego zezwierzęcenia, zdrad wobec najbliższych, fizycznych i psychicznych cierpień całej ludności jakich nie znamy i nie wyobrażamy sobie; dlaczego tego aspektu okupacji się nie pokazuje? To było straszne a nie wzniosłe!
kierownik21.09.2017, 18:24
Zdumiewa mnie, że można się bawić odtwarzając zabijanie ludzi. Rozumiem zainteresowanie historią, mundurami, sprzętem itd. -ale fascynować się tym jak wyglądało zamordowanie grupy ludzii ?? nie ma nic lepszego do inscenizowania ? Zamiast takiej głupiej imprezy trzeba wymyślić coś, co pokaże jak to było mozliwe,że cywilizowany naród zmienił się w morderców, aby nigdy więcej się to nie powtórzyło.
Jola21.09.2017, 16:52
Zdjecie nr 13, pierwszy z lewej. Gosc chyba sie zapomnial. Smiechu warte.
sokrateles20.09.2017, 23:10
26 stycznia 1945 roku Niemcy na Podhalu mieli już dawno nogi z waty, każdy miał już odebrany rozkaz przegrupowania gdzie ma się zameldować gdy na nasze tereny przyjdzie front. Większość z nich dostała rozkaz do obrony Wrocławia, gdzie w dużym procencie poginęli za parę miesięcy. W tym mniej więcej czasie najwięksi przestępcy spośród Niemców raczej myśleli o ucieczce do południowej Ameryki aniżeli o zabijaniu kolejnych Polaków. Dlatego wątpię aby jeden bohater mógł nagle przekonać Niemców żeby nie zabijali tych zakładników - oni sami z siebie mieli poważniejsze wtedy problemy na głowie. Niemniej świetnie że takie rekonstrukcje mają dziś miejsce.
Burok20.09.2017, 14:07
Super . Niemcy na amerykańskim Dodge 3/4 - pewnie przejeli jakiś zrzut :):):):) , a do tego wygladający jak banda łachmaniarzy . Do kompletu czerwony samochodzik :):):):) . Rewelacja . Rekonstrukcja to nie teatrzyk ziemnych i wesolych ludków , jak się coś robi to wypadalaby jakaś dbałość o realia historyczne
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl