Jedni piją na przystankach i zostawiają po sobie bałagan, drudzy też piją, ale na koniec sprzątają i zostawiają ład i porządek. Ten drugi przykład napotkaliśmy na przystanku autobusowym przy drodze krajowej w Groniu.
"Nieznani sprawcy", po zapewne wieczornym spotkaniu na przystanku, zostawili po sobie miły dla oka widok - rząd pustych butelek po piwie ustawionych równo na belce, a obok nich rząd kapsli. Można by rzecz, że takich pijaczków więcej, albo przynajmniej, że lepszy pijak z kulturą niż bez.r/