17.05.2018, 13:39 | czytano: 2339

Samochodem po Ameryce (11): Park Narodowy Zion (zdjęcia)

Fot. Michał Adamowski
Kolejny odcinek relacji z podróży naszego fotoreportera Michała Adamowskiego z Nowego Targu po Stanach Zjednoczonych Ameryki.
Kolejny etap naszej podróży to wyjazd do Parku Narodowego Zion. Jako, że poprzednie atrakcje zobaczyliśmy bez problemu, tutaj również byliśmy pewni, że bez większych problemów dojedziemy na miejsce. Nic bardziej mylnego. Trafiliśmy akurat na tzw. Spring Brake, gdzie wszystkie szkoły są pozamykane, a dzieci mają przerwę świąteczną podobną do tej w Polsce, z tym że tutaj trwa ona tydzień.

Do miasteczka Sringdale, które jest ostatnią miejscowością przed parkiem wjechaliśmy dość późno. I tutaj zastał nas parkingowy armagedon. Można to było śmiało porównać do tego, co dzieje się w szczycie sezonu w Morskim Oku. Tłumy! Po dwóch godzinach jazdy tam i z powrotem aby gdzieś wcisnąć nasze wielkie auto, znaleźliśmy informację o prywatnym parkingu przed sklepem. Wystarczyło kupić pamiątkę i stać można było cały dzień. Ucieszony tą sytuacją, kupiłem koszulkę i ruszyliśmy dalej.
Na miejsce miał nas zabrać autobus, który kursuje co 5 minut. Jak się okazało, czekała nas kolejna niespodzianka, bo dowieźli nas tylko do głównego miejsca, skąd inne autobusy rozwożą ludzi już bezpośrednio po parku. I tutaj spędziliśmy kolejne 2 godziny! Przynajmniej pogoda była ładna.

Po południu byliśmy już autobusem na ostatnim parkingu, skąd prowadził godzinny szlak do miejsca Angels Landing. Po przejściu mniej więcej połowy trasy doszliśmy do rzeki Zion, która przecinała nasz szlak. I tutaj były dwa wyjścia. Iść dalej wzdłuż rzeki albo się wycofać. Woda była lodowata. W górach topniał jeszcze śnieg i spływając w dolinę tworzył rwący potok. Nie ryzykowałem wejścia z aparatem i całym plecakiem sprzętu. Zawróciliśmy, choć byli i tacy co w tenisówkach przechodzili przez rzekę i szli dalej.

W lecie w parku jest zielono. Kolorowe skały piaskowca kontrastują z soczystymi kolorami drzew i krzewów porastających Zion. Trochę szkoda mi tego miejsca, ale niestety nie można mieć wszystkiego tak jak się zaplanowało. Zrekompensowała to piękna pogoda i widoki na góry i kanion.

Michał Adamowski
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
firletka18.05.2018, 08:44
Bajeczne fotki - jak zawsze!
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl