19.07.2018, 15:37 | czytano: 3068

Drogowcy liczą straty

W nocy z 18 na 19 lipca potok Biały Dunajec przekroczył stan alarmowy i niosąc kłody drewna i kamienie zagroził mostowi tymczasowemu w Białym Dunajcu. Wezbrane wody Białki w Bukowinie Tatrzańskiej niosły oprócz gałęzi - całe drzewa - niszcząc stożki przyczółku mostu od strony Czarnej Góry.
W środę około godz. 21.00 Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem z uwagi na przekroczenie stanu alarmowego rzeki Biały Dunajec zamknęła dla ruchu most tymczasowy w miejscowości Biały Dunajec, na DK47, gdzie trwa budowa nowego obiektu. Całą noc strażacy i pracownicy firmy budującej nowy most usuwali kłody i konary, które zatrzymywały się na podporach i spiętrzały wodę.
Rano poziom wody trochę opadł i możliwe było dopuszczenie ruchu pojazdów na tymczasowym obiekcie. Po oględzinach stanu technicznego przyczółków, podpory nurtowej i przęseł nie stwierdzono odkształceń ani uszkodzeń. Przeprowadzono jeszcze próbne obciążenie przyczółków oraz podpory nurtowej i po pozytywnych pomiarach wznowiono ruch.

Droga krajowa nr 49 od mostu w Czarnej Górze do granicy państwa w Jurgowie ma miejscami zerwane pobocze, skarpy, zamulone rowy odwadniające. Most na rzece Białce w Czarnej Górze ma zniszczone stożki przyczółku. Pracownicy GDDKiA Rejonu w Nowym Targu zabezpieczają je foliami, by nie namakały dalej. Woda podmywa skarpy drogowe DK49 w Czarnej Górze. Po ustaniu opadów deszczu i zmniejszeniu się poziomu wody w rzece rozpoczną się naprawy zniszczeń.

Źródło: GDDKiA, oprac. r/
Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl