22.09.2021, 19:15 | czytano: 2825

"Maluję w różnych miejscach, ale góry można malować w nieskończoność" (zdjęcia)

- Góry mają jedyną w swoim rodzaju specyfikę. Maluję w różnych miejscach, ale góry można malować w nieskończoność. Przed deszczem, po deszczu, ze słońcem, z chmurami te góry zawsze wyglądają inaczej. Nad morzem tego nie ma – mówi Bożena Śliwka, jedna z malarek, których prace będzie można oglądać w czwartek w Zakopanem.
Do Zakopanego przyjechała grupa pasjonatów malarstwa z Gminnego Centrum Kultury „Powozownia w Radziejowicach”, aby w plenerze tworzyć niezwykłe prace. - Jak stanęłyśmy za Jurgowem, gdzie strumień jest wartki i towarzyszy mu ten szum, to każde uderzenie pędzla oddawało dźwięk tego potoku – mówi Hanna Gancarczyk, inicjatorka plenerowego malowania na Podhalu.
Inspirację do obrazów, które powstawały w plenerze przez kilka ostatnich dni autorki czerpały w Jurgowie, nad Morskim Okiem oraz w dolinie Strążyskiej. - Kiedy malowałam nad Białką za Jurgowem, to nie wiadomo kiedy te minuty i godziny mijały. Cały czas szukałam nowych detali, których wcześniej nie widziałam. Jest tak wiele rzeczy, które chciało by się namalować. Wystarczy się tylko obrócić i już jest coś innego – opowiada Bożena Śliwka.

Pomysł, aby przyjechać do Zakopanego i w plenerze malować okoliczną przyrodę powstał wiele lat wcześniej. Hanna Gancarczyk, która jest inicjatorką plenerowego malowania pod Tatrami od lat przyjeżdża pod Tatry, aby podziwiać górską przyrodę. - Ja jestem zakochana w Zakopanem. Przyjeżdżałam tu jako dziecko, później też przyjeżdżałam ze swoimi dziećmi – mówi Hanna Gancarczyk. - Jak wchodzę do którejkolwiek z tatrzańskich dolin, to nabieram sił, czuję się jakbym zaczynała żyć. Co roku muszę tu przyjechać – dodaje.

Plenerowa wystawa obrazów, które powstawały w Tatrach odbędzie się w czwartek 23 września w Zakopanem przy ul. Małe Żywczańskie 2 d o godz. 16.30. - Zapraszamy wszystkich, kto ma ochotę zobaczyć nasze prace. Będzie można nie tylko oglądać, ale także z nami porozmawiać. Każdy artysta tworzy nie po to, żeby schować do szuflady, ale żeby pokazać, bo to jest jego wypowiedź artystyczna – zaprasza na wernisaż Hanna Gancarczyk.

ms/ fot. Halina Gancarczyk i Marcin Szkodziński
Może Cię zainteresować
zobacz także
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl