20.07.2022, 12:30 | czytano: 1140

80. rocznica I transportu Polek do KL Auschwitz. Wspomnienie Anieli Popek

zdj. Archiwum Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau
"27 kwietnia 1942 roku, w istniejącym od miesiąca oddziale kobiecym, mieszczącym się w wydzielonej części obozu męskiego Auschwitz I (Stammlager), zarejestrowano pierwszy transport liczący 127 więźniarek Polek. Przywieziono je, w odstępie kilku godzin, z więzienia Helców – kobiecego oddziału więzienia Montelupich w Krakowie – i więzienia w Tarnowie. Kobiety oznaczono kolejnymi numerami od 6784 do 6910. (...)
Od pierwszych dni okupacji hitlerowskiej na ziemiach polskich rozwinął się silny ruch oporu. Pragnienie przywrócenia Polsce utraconej w ciągu września 1939 roku wolności, odzyskanej z trudem przed dwudziestu laty po stu dwudziestu trzech latach rozbiorów, było motorem pobudzającym do działania niemal całe społeczeństwo. W ramach rodzącego się ruchu oporu zaczęły powstawać liczne organizacje konspiracyjne, w których nie zabrakło również kobiet polskich. Ich masowy udział w konspiracji wynikał z patriotycznego wychowania w domu i w szkole, stanowił wyraz przekonania, że walka z okupantem jest moralnym obowiązkiem wszystkich Polaków. (...)
Kobiety polskie okazały się dla wroga przeciwnikiem bardzo dojrzałym, inteligentnym, odznaczającym się wielką odwagą, ofiarnością, determinacją a także wielkim poczuciem godności osobistej i narodowej. Zadziwiająca była ich odporność psychiczna w obliczu śmierci własnej i swoich najbliższych. Postawa kobiet z chwilą aresztowania, pełna dumy z tego, że są Polkami i pełna pogardy dla oprawców, wywoływała u przesłuchujących je gestapowców niebywałą agresję. Postępowali wobec nich tak samo bezwzględnie i zajadle, jak wobec aresztowanych mężczyzn, nie zważając ani na ich wiek, ani też na stan w jakim się znajdowały. Nie zostały im oszczędzone najbardziej wyrafinowane tortury, ani żaden z rodzajów śmierci stosowanych przez nazistów wobec ludności polskiej na terenie okupowanego kraju.

Za swą postawę i działalność wiele z nich zapłaciło cenę najwyższą. Nie odstraszało to jednak innych kobiet od zajmowania miejsc po zabitych czy aresztowanych koleżankach. Nowych konspiratorek wciąż przybywało, ale też wciąć rosła liczba aresztowanych kobiet.”

KSIĘGA PAMIĘCI

Poznajcie Anielę Popek. Urodziła się 20 lipca 1890 roku w Krakowie. Była matką Tadeusza Popka, współzałożyciela Konfederacji Tatrzańskiej, do której należała. Więźniarka słynnej katowni Podhala - Palace. Do KL Auschwitz trafiła pierwszym transportem kobiet z 27 kwietnia 1942 roku.

"27 kwietnia 1942 roku, w istniejącym od miesiąca oddziale kobiecym mieszczącym się w wydzielonej części obozu męskiego Auschwitz I ( Stammlager ), zarejestrowano pierwszy transport liczący 127 więźniarek – Polek. Przywieziono je, w odstępie kilku godzin, z więzienia Helców – kobiecego oddziału więzienia Montelupich w Krakowie – i więzienia w Tarnowie. Kobiety oznaczono kolejnymi numerami od 6784 do 6910."

KSIĘGA PAMIĘCI
Od tamtego czasu Aniela Popek stała się numerem 6867. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w I transporcie Polek znalazła się również Monika Galica, żona mjr. Franciszka Galicy, inspektora AK na Okręg Nowy Targ-Nowy Sącz – łączniczka między Dowództwem Korpusu a inspektoratami w Nowym Sączu i Krośnie, Ludwina Makuch – łączniczka Konfederacji Tatrzańskiej z Białego Dunajca – początkowo więziona w zakopiańskim więzieniu Palace, mieszkanki Nowego Targu Wanda Błachowska i Zofia Augustyn – łączniczki Konfederacji Tatrzańskiej oraz więźniarki Palace, Maria Mrowca z Kościeliska – więźniarka Palace, a także Helena Świder z Białego Dunajca.

"Na skutek warunków panujących w obozie, chorób, selekcji przeprowadzanych w blokach szpitalnych i w czasie generalnych apeli zginęły 32 więźniarki, spośród 92, których nazwiska zdołano ustalić."

KSIĘGA PAMIĘCI

Wśród nich znalazła się Aniela Popek, która zginęła 27 października 1942 roku w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz.

Sebastian Śmietana
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
jaga220.07.2022, 22:31
Po torturach do gazu. Te przesłuchania to tak dla zabawy esesmanów.Dobrze wiedzieli że wolności nie odzyskają
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl