01.10.2013, 23:15 | czytano: 3485

MMKS Podhale Nowy Targ - Polonia Bytom 3:2. Kończyli na kolanach (zdjęcia i film)

zdj. Michał Adamowski
- Super, że udało nam się w dwumeczu z Bytomiem zdobyć pięć punktów. Rzecz, która cieszy, bo nie dawano nam większych szans. Mecz oba zespoły kończyły na kolanach. Każdemu zależało na punktach – powiedział trener „Szarotka”, Marek Ziętara.
Był to mecz na przewagi i osłabienia. Zespoły na przemian musiały się bronić w osłabieniu, by za moment atakować grającego w trójkę lub w czwórkę rywala. Podhale pierwszą przewagę w meczu wykorzystało. Już w 4 minucie M. Michalski podał z narożnika lodowiska na przeciwległy słupek do Bryniczki, który stał samotnie przed bramką i wprawił w szał radości nowotarskich fanów.
Podhale do 15 minuty przeważało. Miało kilka sytuacji, by podwyższyć prowadzenie. Potem, za sprawą gry w przewadze, goście zawitali do nowotarskiej tercji. Wtedy też oddali pierwszy groźny strzał na bramkę Rajskiego. Vrana ostemplował słupek. Górale wybronili 43-sekundową podwójną przewagę, ale dostali gola do szatni. Gaczoł nie wyprowadził krążka z tercji, machnął się Olchawski i Stoklasa takiego prezentu nie zmarnował.

Po drugiej tercji powinno być już po meczu. Gospodarze aż 14 minut grali w przewadze, w tym trzy razy w podwójnej (91,74 i 15 sekund). Kręcili kręciołki, ale brakowało strzałów lub ostatniego podania otwierającego drogę do bramki. Gdy zakończyła się druga podwójna przewaga, K. Kapica z niebieskiej linii trafił w okienko. Mogło być o wiele spokojniej, gdyby w końcówce odsłony Mrugała trafił do pustej bramki.

- Rzeczywiście mogliśmy ten mecz rozstrzygnąć w drugich 20 minutach – przyznaje Marek Ziętara. - Nie wykorzystaliśmy liczebnych przewag i musieliśmy drżeć o wynik. Już nie raz powtarzałem, że trzeba nad tym elementem pracować. Przewagi są optymalne wtedy, gdy ma się w formacjach zawodników, którzy są ograni w tych fragmentach gry. My takich nie mamy. Jedynie Łabuz ma doświadczenie. Inni potrzebują czasu, żeby nabrać hokejowego cwaniactwa. Zresztą nawet na wyższym poziomie drużyny nie wykorzystują przewag. Nam się udało dwie wykorzystać. Bytomianie też mieli przewagi i też byli w nich nieskuteczni, a przecież mają w swych szeregach graczy doświadczonych i obcokrajowców.

W 47 minucie Wronka znowu dał popis swoich umiejętności, szybkości i spostrzegawczości. Wygrał bulik, objechał bramkę Witkowskiego i – jak mawiają hokeiści – z zakrystii wpakował krążek do bramki. Był za szybki dla golkipera polonistów. – Szacun dla Patryka, za to co zrobił – powiedział Kamil Kapica.

W końcówce Salamon zdobył kontaktowego gola i emocje sięgnęły zenitu. 54 sekund przed syreną szkoleniowiec gości wycofał bramkarza, lecz bez spodziewanego efektu.



MMKS Podhale Nowy Targ – Polonia Bytom 3:2 (1:1, 1:0, 1:1)
1:0 - Bryniczka - M. Michalski (3:02 w przewadze),
1:1 - Stoklasa – Łucznikow (19:18),
2:1 - K. Kapica – P. Kmiecik – Ziętara (32:07 w przewadze),
3:1 Wronka (46:16),
3:2 - Salamon – Staklasa – Strużyk (56:41).
Sędziowali: Breske (Jastrzębie Zdrój) – Matlakiewicz i Klich (obaj Sosnowiec).
Widzów 500.
Kary: Podhale – 14 min., Polonia – 24 ( w tym 2 tech.) min.
Złoty kij: Podhale - Rajski, Polonia - Salamon, Sport - Wronka.

MMKS Podhale: Rajski; Łabuz (2) – Mrugała (2), K. Kapica – Landowski (2), Gaczoł - Tomasik, Wojdyła; Zarotyński - Bryniczka (2) - M. Michalski, Ziętara (4) – Wronka - P. Kmiecik (2), Szumal - D. Kapica - M. Kmiecik, Wielkiewicz - Olchawski - Stypuła. Trener Marek Ziętara.
Polonia: Witkowski; Owczarek (2) - Vrana (2), Maciejewski - Kantor (6), Flašar (4) - Hoda; Łucznikow (2) - Stoklasa – Salamon (2), Strużyk - Radwan – Stasiewicz (2), Puzio - Bajon (2) - Kłaczyński. Trener Miroslav Ihnačak.

Pozostałe mecze:
Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank 3:0

Tekst Stefan Leśniowski, zdj. Michał Adamowski

Zobacz więcej na

Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl