26.02.2014, 11:44 | czytano: 2034

Zwycięskie pożegnanie z ligą

„Szarotki” mocnym akcentem pożegnały się z sezonem 2013/14. Pokonały katowiczan, uczestnika play off. W decydującej fazie mistrzostw zabraknie górali, którzy sezon zasadniczy zakończyli na ostatnim miejscu.
- Stawka meczu nie była zbyt wielka dla obydwu drużyn. Chciałem, żeby chłopcy na zakończenie zagrali na tyle dobrze, by wywieść ze stolicy Górnego Śląska zwycięstwo. To się udało i z tego powodu bardzo się cieszę. Byliśmy zespołem lepszym, chociaż samo spotkanie i jego tempo nie było porywające – powiedział trener Podhala, Marek Ziętara.
W 5 minucie Różycki długo nie podnosił się z lodu po ostrym wejściu Łabuza. Obrońca Podhala otrzymał karę 2+10 minut, a za moment M. Michalski dołączył do niego na ławkę kar. Gospodarze otrzymali szansę gry w podwójnej przewadze przez 41 sekund. Po 26 sekundach Zukal spod niebieskiej linii pokonał Gawriłowa. Gdy Podhale grało w komplecie, a w tej części gry rzadko się to zdarzało ( pięć 2- minutowych kar, przy żadnej gospodarzy), to zagrażało bramce gospodarzy. W 11 minucie akcję zainicjował Wronka. Wtargnął do tercji rywala i zagrał do Barajewa. Jego uderzenie obronił Skrabalak, ale wobec dobitki Olchawskiego był już bezradny. 21 sekund później Bryniczka zmusił go do kapitulacji. Potem górale musieli się bronić w osłabieniach.

Również drugą część meczu rozpoczęli w czwórkę. Gdy tylko Dziubiński opuścił ławkę kar otrzymał prostopadłe podanie i wygrał pojedynek sam na sam z ostatnią instancją gospodarzy. Ta odsłona zdecydowanie należała do górali ( wygrali ją w strzałach 23:8 !), którzy jeszcze dwa razy umieszczali „gumę” w bramce katowiczan. W 28 minucie kolejny raz akcję zainicjował Wronka, przedarł się zza bramkę dograł do partnera, Olchawski odegrał mu, a ten położył bramkarza na lodzie i … M. Michalski sfinalizował akcję. 66 sekund później Dziubiński wypuścił z bój Gruszkę, który w sytuacji jeden na jeden przerzucił krążek na backhand i nie dał najmniejszych szans bramkarzowi. Nowotarżanie jednocześnie zmusili trenera gospodarzy do zmiany bramkarza. W końcówce młody golkiper GKS-u trzykrotnie uratował swój zespół od utraty gola. Gospodarze zdołali tylko raz odpowiedzieć. Zukal mocno uderzył, Gawriłow obronił, ale wobec dobitki był już bezradny.

W trzeciej tercji widzieliśmy tylko dwie bramki – po jednej z każdej stron. K. Kapica z niebieskiej linii pokonał bramkarza Gieksy, podczas gry w przewadze. Frączek kolei z obrotu zaskoczył Gawriłowa. Mimo wielu okazji z obu stron, wynik spotkania nie uległ zmianie.

GKS Katowice - MMKS Podhale Nowy Targ 3:6 (1:2, 1:3, 1:1)
1:0 -Zukal – Szewczyk – Krokosz (5:45 w podwójnej przewadze)
1:1 – Olchawski – Barajew – Wronka (10:16)
1:2 – Bryniczka – P. Kmiecik – Landowski (10:37)
1:3 – Dziubiński – Bryniczka (21:48)
2:3 – Szewczyk – Zukal – Bigos (24:40)
2:4 – M. Michalski – Olchawski – Wronka (27:32)
2:5 – Gruszka – Dziubiński (28:38)
2:6 – K. Kapica – Wielkiewicz – Dziubiński (43:33 w przewadze)
3:6 – Frączek – Drzewiecki – Mikesz (47:04)

Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl