01.07.2014, 10:25 | czytano: 1658

Cztery razy podium - trzy wygrane raz srebro dla Jakuba Zamroźniaka z Orawki

Wielkimi krokami zbliża się najważniejsze wydarzenie w kolarstwie górskim w Polsce – Mistrzostwa MTB, które odbędą się w Żerkowie pod Poznaniem, w trzecim tygodniu lipca. Na razie zawodnicy szlifują formę startując w zawodach pucharowych. Za nimi już trzy edycje Pucharu Polski, Pucharu Tarnowa i najbliższych sercu południowej Polski zawodów o Puchar Szlaku Solnego.
Na wszystkich w/w zawodach startował, realizując plan treningowy, Jakub Zamroźniak z teamu KCP ELZAT REGAMET BIENIASZ TEAM, który od pierwszego startu w tym sezonie udowadnia, że jest w doskonałej formie. 14 czerwca w Boguszowicach koło Wałbrzycha odbyła się druga edycja Pucharu Polski. Na bardzo trudniej technicznie trasie, z licznymi ostrymi nawrotami i zjazdami, trzeba było dużego skupienia by nie popełnić błędu. Jakub Zamroźniak po raz kolejny pokazał, że nie straszne dla niego śliskie korzenie, które nie zdążyły wyschnąć po opadach deszczu, ani ciężkie podjazdy. Chociaż nie miał możliwości potrenowania na trasie i wystartował „ w ciemno”, to poradził sobie doskonale. Już od startu jechał w czołówce, by na mecie zameldować się na drugiej pozycji. Niestety nie dla wszystkich ta trasa była przyjazna. Kolega klubowy Kuby, Paweł Chochołek tak fatalnie upadł na trasie, że skończyło się to hospitalizacją. Na szczęście Paweł powoli wraca do zdrowia, czego z całego serca życzą mu koledzy i koleżanka z teamu.
Już następnego dnia na trasie zawodów o Puchar Tarnowa zameldowali się pozostali zawodnicy z tarnowskiego klubu. Mimo zmęczenia, Kuba nie dał sobie odebrać zwycięstwa i oczywiście prowadzi w klasyfikacji generalnej w Tarnowie.

Kolejną edycję Pucharu Polski zorganizowano w Tuchowie. Jako organizator debiutował Mirek Bieniasz wraz z innymi członkami i sympatykami klubu, którzy dołożyli wszelkich starań by trasa była dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Organizatorzy osiągnęli swój cel , zawodnicy z dużym doświadczeniem i umiejętnościami byli bardzo zadowoleni, a młodsi zgodnie przyznawali, że muszą się jeszcze dużo nauczyć.

Kuba Zamroźniak wspomina, że na tej trasie czuł się, jak ryba w wodzie. Trudna technicznie, długi bardzo męczący podjazd, a na końcu drop do przeskoczenia, gdzie nie było miejsca na pomyłki. Od początku „Zamroźniaczek”, jak mówią o nim koledzy na zawodach, wysunął się na prowadzenie i do mety nie czuł się zagrożony. Zwycięstwo w Tuchowie pozwoliło mu na objęcie prowadzenia w klasyfikacji generalnej Pucharu Polski.

W ostatnią niedzielę czerwca kolarzy górskich gościły Spytkowice. Drugi etap Pucharu Szlaku Solnego odbył się w Kompleksie „Beskid”. Tutaj również organizatorzy, pod dyktando pana Stanisława Trybuły, postanowili utrudnić trasę dodając elementy techniczne. Dodatkowym utrudnieniem dla zawodników był silny, ciepły wiatr i upał, który przy przewyższeniu trasy około 280 m i pętli o długości 4,5 km powodował, że zawodnicy odczuwali duże zmęczenie. Kuba Zamroźniak pokazał się od najlepszej strony po raz kolejny. Od startu jechał na pierwszej pozycji, wygrał z dużą przewagą nad Mikołajem Dziewą 1,53 min i Adrianem Siarką, który stracił już 3,05 min. Jest to jego drugie zwycięstwo w Pucharze Szlaku Solnego i tym samym jest liderem także w tym cyklu zawodów.
Następny start już w najbliższą sobotę. Będzie to trudny start w zawodach pucharowych Polski w Wałbrzychu, jednak trzymamy kciuki by Kuba zaliczył dobry wyścig.

Z. Uryga, zdj. Zbyszek Zamroźniak
Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl