Piłkarze NKP Podhale zaczynają się specjalizować w horrorach. Narażają swoich kibiców na ogromne stresy. Nie oszczędzają ich serc. Drugi mecz, drugi wygrany w dramatycznych okolicznościach.
Podhale prowadziło 2:0 do 39 minuty, by po godzinie przegrywać 2:3. Od 68 minuty grało z przewagą jednego gracza i potężnie nacierało na bramkę gospodarzy. Ataki zaowocowały zwycięstwem. Górale przychylili szalę zwycięstwa na swoją stronę w doliczonym czasie gry. Jokerem w tali Marka Żołędzia okazał się Krystian Dudek. Wszedł na boisko w 67 minucie.- Chwała mu za to. Od tego mamy rezerwowych, by dać drużynie dobrą jakość i przesądzać o losach spotkania – powiedział trener NKP, Marek Żołądź, który po ostatnim gwizdku wziął prysznic, by… - Ochłonąć z emocji – powiedział. – Cały mecz to huśtawka nastrojów, tak jak nasza podróż z przygodami. Z powodu korków i różnych problemów dotarliśmy na miejsce zawodów 40 minut przed pierwszym gwizdkiem. Długo wchodziliśmy w mecz, bo nie mogliśmy w spokoju przygotować się do meczu.Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska – NKP Podhale Nowy Targ 3:4 (1:2)
Stefan Leśniowski