09.09.2014, 21:39 | czytano: 5260

Bez „dziękuję” za 20 lat pracy

Jego pasją jest unihokej i hokej. Bez sportu żyć nie może. Przez 20 lat w zawodzie trenerskim zdobył z młodzieżą tyle medali, że zgubił już rachubę. Utarło się nawet powiedzenie, że czego się nie dotknie, zamienia w złoto.
Mistrzostwa Polski zdobywał z hokeistami Podhala, najwięcej z młodzikami, ale też z juniorami młodszymi. Sięgał po wicemistrzowskie tytułu i stawał z chłopakami na najniższym stopniu podium. Nie ma chyba roku, który zakończyłby bez medalowej zdobyczy. Bo jak „złoto” nie wypaliło w hokeju, to unihokeiści stawali na najwyższym stopniu podium. A mimo to niedoceniany. Może dlatego, że nie umie się rozpychać łokciami, tylko wierzy, że ktoś jego pracę doceni. O kim mowa? O Ryszardzie Kaczmarczyku.
Zawód traktował z należytą powagą. Nie przychodził na trening pięć minut przed zajęciami i zaraz po nich uciekał z szatni. Z chłopakami spędzał mnóstwo godzin, na rozmowach motywacyjnych, na taktyce… Sam przygotowywał się do zajęć, dokształcał się, szukał hokejowych nowinek, by jego zespół lepiej funkcjonował. Zawsze walił prosto z mostu, co miał na wątrobie. Jak chłopcy zagrali kichę, to mówił o tym publicznie. Jak super, to wychwalał. Ma taki charakter. Szczery do bólu. Jedni go za to doceniają, inni…

Chyba za szczerość zapłacił utratą zawodu. Nie każdy bowiem lubi słuchać krytycznych uwag pod swoim adresem, nawet, gdy są one obiektywne i prawdziwe. Są ludzie, którzy lubią tylko pochlebstwa i same superlatywy.

- Nie tytuły czy medale są najważniejsze w pracy z młodzieżą, lecz to ilu z tych chłopaków zrobi w hokeju karierę. Na ile sport wykształci ich charakter – twierdzi. - Przez 20 lat pracy nie wiem, czy ktokolwiek ocenił moją pracę. Nie tylko przez pryzmat wyników, bo można trafić na fajną grupę i na niej wieść się przez parę lat i zdobywać tytuły. Można też trafić na słaby rocznik i zrobić dobrą robotę, wyciągnąć jednego czy dwóch zawodników, którzy będą grać wyżej. Mnie tylko klepano po ramieniu i tak sezon po sezonie.

Wreszcie przestali klepać i powiedzieli „won”.

- Nic nie powiedzieli. Najbardziej mnie boli to, że nie mieli odwagi tego powiedzieć prosto w oczy. Inaczej przyjąłbym werdykt, gdybym wiedział co było przyczyną. Nie bolałoby mnie tak, gdyby powiedzieli mi, że się nie nadaję, że nie stać ich na zatrudnienie, że mają inną koncepcję…Tymczasem ciągle tylko pytali: „chcesz pracować?”. Każdy chce pracować, ale też coś z tego mieć. Nie czarujmy się, że był to wolontariat. Nikt nikomu nie broni społecznie pracować, jeśli tylko chce. To się nawet chwali. Ale… Uważam, że praca społeczna nigdy nie będzie tak efektywna i sumienna jak za pieniądze. Jeśli już się płaci, to taką osobę trzeba rozliczyć. Powiedzieć jakie są wobec niej wymagania i czego się od niej się oczekuje. Przed ubiegłym sezonem była rozmowa z Walentym Ziętarą, w której zaznaczył, że będzie się przyglądał pracy trenerów i na koniec sezonu przedstawi ocenę. Były więc konkretne deklaracje i decyzje. Oceny jednak nie doczekaliśmy się. Trener Ziętara pożegnał się z klubem chyba w nie dość sympatycznej atmosferze. Nie wiem kto mu nabruździł. Powiedział tylko, że ma dość pracy w klubie. Na majowym zebraniu usłyszeliśmy od pani prezes, że postara się ocenę od trenera Ziętary wyegzekwować. Do tej pory nikt w klubie ze mną nie rozmawiał. W sierpniu przez przypadek znalazłem się na lodowisku, bo chciałem zobaczyć jak wygląda pierwsza drużyna i akurat w tym czasie odbywało się zabranie grup młodzieżowych. Wszyscy byli zdziwieni, że nie idę na zebranie. Skoro mnie nikt nie poinformował, to znaczy, że nie byłem mile widziany. Trudno się pchać tam, gdzie cię nie chcą.

Czujesz żal?

- Jest lekka nutka żalu. W końcu 20 lat przepracowałem w tym klubie. Poświeciłem sporo czasu prywatnego. Jeździłem na letnie obozy i nikt mi za to nie płacił. Zdawałem sobie jednak sprawę, że bez letniego przygotowania nie da się grać. Na zakończenie sezonu miałem satysfakcję z wykonanej pracy w postaci medali. Czuję żal, że nikt nie powiedział mi prosto w oczy: „Rysiek nie chcemy cię tutaj, nie jesteśmy zadowoleni z twojej pracy”. Można było cokolwiek powiedzieć, nawet głupie „dziękuję” i w elegancki sposób zakończyć współpracę. O to mam największy żal.

Czy klub uregulował z tobą sprawy finansowe?
- Nigdy kokosów w tym klubie się nie zarabiało. Jak się rozmawia z trenerami innych klubów, to pracowaliśmy za śmieszne pieniądze. W ubiegłym roku w miarę jakieś pieniądze wyegzekwowałem. Nie były wielkie, ale najlepsze z trenerów młodzieżowych. Od grudnia znowu zaczęły się problemy, bo dofinansowanie z PZHL obcięło Ministerstwo. O tym wszyscy wiedzieli, ale w klubie udają, że nic nie wiedzieli. Zwalają teraz winę na PZHL, a pieniędzy nie ma. Wcześniej rozmawiałem z panią prezes i podkreślałem, że pracuję w klubie, a czy dostają dotacje czy też nie, to nie jest moja sprawa. Padła deklaracja, że te pieniądze do nas trafią. Jest już wrzesień, a w eterze cisza. Pamiętam czasy, że rodzice płacili trenerom i jakoś się kręciło. Rodzice byli wdzięczni. A teraz… Może to przez moje rozżalenie tak mówię.

Może komuś się naraziłeś? Nie stroniłeś przecież od kontrowersyjnych wypowiedzi.

- Nie wiem. Nikt nie dał mi tego odczuć. Pamiętam jednak słowa mojej żony, która przed ostatnim zebraniem, w którym uczestniczyłem, uczulała mnie, bym siedział cicho. Miałem takie postanowienie, ale wytrzymałem tylko pół godziny. Nie zdzierżyłem, gdy nie mogliśmy ruszyć z prostymi punktami, które sobie założyliśmy. Po prostu nie mogłem milczeć. Tak się rozgadałem, że skończyło się niemal kłótnią. Mówię co myślę. Wiem, że nieraz są to bolesne słowa i nie wszystkim pasują, ale wypowiadam je z potrzeby serca, by lepiej się działo. Okazuje się, że lepsze są te osoby, które nie mówią prawdy, ale za plecami obgadują. Ja walę prosto z mostu, co czuję.

Hokej to było całe twoje życie. Jak teraz będziesz żył bez niego?

- Od pięciu miesięcy zadaję sobie to samo pytanie. Nie jest łatwo, bo w tym wirze byłem przez 20 lat. W tym roku miałem pierwsze wakacje, oprócz momentu, kiedy miałem kontuzję i zastępował mnie Jacek Zamojski. Miałem dużo czasu na przemyślenia. Dziwnie się z tym czuję. Człowieka ciągnie do „lasu”. Nie wiem co będę robił. Coś sobie znajdę. Bez roboty nie zostanę.

Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Może Cię zainteresować
komentarze
mpodhale11.09.2014, 12:50
...a prawda jest taka, że zarząd stawia tylko na pierwsza drużynę i wokół niej się kabarecik kręci, wszyscy zostali zaczarowani przez p.prezes - która, niech koś mi powie co tak naprawdę zrobiła, jakie są jej sukcesy w klubie, co z nim osiągnęła...!!! Chętnie dowiedziałbym się ilu chłopaków ze wszystkich grup młodzieżowych przez okres działalności p. prezes pożegnało się z grą w hokeja i CO ZROBIŁA p.prezes BY ZOSTALI??? JAKIE SĄ PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ PRACY Z MŁODZIEŻĄ, CO ZROBIĆ I JAK, BY MŁODZIEŻ ZACHĘCIĆ DO UPRAWIANIA HOKEJA. Przecież ktoś logicznie myślący widzi, że klub się stacza, co jest poparte zachowaniem trenera I drużyny. I nie dziwmy się, że są problemy finansowe, bo nikt zdrowo myślący nie będzie inwestował swoich ciężko zarobionych pieniędzy w taką AMATORSZCZYZNĘ!!! -- WIELKI SZACUNEK DLA RYŚKA ZA CAŁOKSZTAŁT OWOCNEJ PRACY I CHARAKTER ORAZ MÓWIENIE NIE WYGODNEJ PRAWDY!!!
uderz w stół11.09.2014, 12:16
Nie ma co płakać. Taki jest świat.Zarząd nie ma obowiązku zatrudniać kogoś tylko dlatego że 20 lat pracował. Poza tym trochę tu manipulacji bo z tego co mi wiadomo Pan Ryszard propozycję otrzymał, tylko jej nie przyjął.
wierny kibic11.09.2014, 07:26
do byłego zawodnika trenera. Święte słowa. Ja tez tak uważam, napewno chłopaki lepiej by grali, nie pozwolił by sobie na snobów, którzy od 3 lat graja to samo, wprowadzenie krążka i bezradny strzał albo jego strata.U trenera Kaczmarczyka ten gra mecz, kto ma formę w danym dniu, kto nie ma siedzi, bez względu na nazwisko.To jedyny obiektywny trener w Podhalu. Wielkie dzięki trenerze.
cede10.09.2014, 22:56
a aj nie winie Pani Prezes - ona robi wioele dobrego , jest stanowcza i mądra w swoich decyzjach - niestety otoczyła się *** dla których kolesiostwo to podstawa. Komitet rodzicielski patrzy tylko na to by dzieci były brane pod uwagę - ilu młodych kończy karierę boo nie ma dla nich miejsca w klubie v-ce prezesów . No a jak ktoś chce kupować sprzęt nie od jednego vice prezesa to wogóle jest pod kreska . Panie Januszu - klub to misja a nie tylko własne interesy
obserwator10.09.2014, 22:44
Nie bardzo rozumiem po co ten lament. Tyle ludzi co zwolniono ze szpitala nowotarskiego równie oddanych sprawie i nikt o nich nie wspomina. Może do polityki jak Gabryś albo do szpitala jak żonka trzeba się przyzwyczajać.
baciok@10.09.2014, 21:58
Nie znam Pana Ryszarda osobiście ale z opowieści znajomych wiem że to trener z pasją, nie liczący czasu pracy. Szkoda że taka wiocha w wykonaniu zarządu i pani Prezes
były zawodnik trenera10.09.2014, 15:12
Przykro patrzeć na to co ci pseudo działacze robią. Trenera Kaczmarczyka to powinni prosić , żeby u nich pracował. Jeżeli takich ludzi się pozbywają to znaczy , że mają lepszych, tylko jak patrzę na niektóre nazwiska w klubie to się zastanawiam w czym oni są lepsi ??? Zamiast Zientarze mogli dać ta drużynę Trenerowi Kaczmarczykowi, były by lepsze wyniki sportowe, atmosfera w drużynie i zamiast zaczepek i o klepu może by patrzyli gry w hokeja i nie byli z taktyką na bakier.
zaiks10.09.2014, 12:03
oglądałem mecz podczas festynu zachowanie v-ce prezesa (wtargnięcie do boksu PODHALA z trybun-zeskoczył z góry- chyba chciał ratować syna z bokserskiego pojedynku) to pokazuje jakie elementy są w zarządzie tego upadającego klubu , dokąd wy idziecie ?
Walker10.09.2014, 10:45
Czyżby do klubu wdarły się metody postępowania żywcem wzięte z korporacji?! hmm dziwna sprawa. Nie da się jednak nie zauważyć, że kierownictwo klubu należy do ścisłej czołówki "korporacyjnych szczurów" w kraju więc i metody działania te same. W CC czy człowiek pracował rok, dwa czy piętnaście nie miało znaczenia na końcu zawsze odchodził bez słowa "dziękuję" , toteż nie dziwcie się państwo, że dzisiaj w naszym klubie dzieje się to samo. :) Pozdrowienia dla pana Ryśka, najwspanialszy trener jakiego przyszło mi poznać na mojej sportowej drodze życia. "Man of the Match" swojego trenerskiego gazdowania.
F/x10.09.2014, 09:18
Jestem wiernym kibicem Podhala ale od pewnego czasu zrobił się to klub kilku-kilkunastu osób którzy wzajemnie się adorują . Taki Układ zamknięty.
Rysiek musze cie pocieszyc nie ty pierwszy i ostatni zostałes tak potraktowany przez zarząd .Doceniam to co robi pani prezes dla klubu ale MMKS to nie tylko drużyna ekstraklasy , to również młodsze grupy. Myslę że kazda grupa chciała by mieć Kaczmarczyka za trenera. Przyjmuje się nowych trenerów bez doświadczenia a rutyniarzy zwalnia .
walenty10.09.2014, 08:17
No szkoda Człowieka. Cichy bohater wielu sukcesów młodzieży. A rzucający bidonem nawet nie przeprosił, łajza.
zaiks10.09.2014, 07:56
ten klub już dawno stracił poczucie czegokolwiek już dość chwilę temu ktoś głośno powiedział "dopuście w klubie do władzy ....(klan Z....ów) i po klubie" chyba się to dzieje
góral10.09.2014, 07:20
Niczego innego się po władzach MMKS nie spodziewałem, brak kultury,i normalnie słoma z butów i warcholstwo. Trzymaj się Rysiek.
bobas10.09.2014, 06:14
Zróbmy bojkot drużyny na starcie ligi.....Tak dla zasady.
Marek Dudek10.09.2014, 03:36
Witam.
Od dawna nie pisze i nie udzielam sie w nowotarskim piekielku.Uwazam jednak ze ' cos tam zrobilem" w latach 90-tych dla Podhala.Dlatego zdecydowalem sie napisac.Nie moge w to uwierzyc!!!! Znam Ryska z hokeja,znam Ryska z unihokeja.Czasami sie spieralismy ale to co wychodzilo z tych sporow to tylko najlepsze rozwiazanie.Nie wiem co On teraz czuje ale przypuszczam bo ja tez mowie co mysle i nie obgaduje za plecami.Wiem jak pozniej ludzie traktuja czlowieka.Jednak ja zrobilem " cos tam" a Ryszard Kaczmarczyk zrobil wiecej dla nowotarskiego sportu i wychowania mlodzierzy niz caly zarzad i wszystkie komisje sportu razem wziete. Poniewaz On zrobil, a nie konczyl na gadaniu....
Historia to oceni, ale tak po ludzku tak po goralsku to potraktowanie to...sku.....o!
PS. A zastanawialem sie nad wstapieniem do Klubu 100 Podhala...
Trzymaj sie Rychu!!!! Jakby co to czekam w NY
kolega10.09.2014, 01:11
Tak to niestety Rysiek jest z pasjonatami:(((( ....władze boli prawda...ale to tylko grupka ludzi wizjonerów do których powoli wszyscy tracimy szacunek...lub już mamy ich za nic...teraz jest kasa to olewa sie ludzi którzy 24 h/dobę pracowaliby za darmo...bo lepszy jest ktoś z zewnątrz...zapłacą mu krocie w porównaniu do Ciebie...niestety jest jedna różnica...jak powinie sie noga działaczom...ktoś z zewnątrz podwinie ogon i tyle będą go widzieli...a Ty zostałbyś pomimo tego...bo kochasz klub i swoją pracę
Kolejnym krokiem na drodze do następnego błędu będzie zatrudnianie coraz większej liczby zawodników z zewnątrz za pięniądze niedostepne dla wychowanków niestety...i tak kółko znów się zamknie...jak skończy się kasa znów zostaną zgliszcza...szkoda...wielka szkoda...
To bolączka polskiego sportu od zawsze...
Od 29 lat jestem sportowcem i wiele w Nowym Targu widziałem...ale ostatnie dwa lata to nie wbrew pozorom bieg w przód dyscyplin sportowych...ale podkopanie mocno osadzonych fundamentów klubowych...zarówno w hokeju, piłce nożnej, tenisie stołowym, unihokeju...mógłbym tak jeszcze wymieniać...
Mamy coraz lepsze obiekty, bazy treningowe...a co za Tym idzie coraz więcej. przepraszam za wyrażenie..."tałatajstwa" które widzi w tym wszystkim możliwości zrobienia interesu, zarobienia kasy kosztem innych...i to wcale nie poprzez podnoszenie poziomu sportowego tylko poprzez maksymalne "wydojenie" środków które mogłyby być wydane na naprawdę potrzebne rzeczy i zawodników - wychowanków którzy klub mają w sercu a nie w .....
Trzymaj się ciepło i głowa do góry - Ci których wychowałeś ich rodziny i ludzie z zewnątrz zawsze będą mieli do Ciebie szacunek...
fan politycznej propagandy10.09.2014, 00:43
jak to się mówi między hokeistami...

TY TRENUJ, A MY CI DOBRA JEST!
lolek10.09.2014, 00:18
Niestety klub się na tym kiedyś przejedzie. Zatrudnili jakiegoś Rosjanina, któremu płacą krocie, a pana Ryśka się pozbyli. Swego nie znacie a cudze chwalicie. Tylko dlaczego sami sobie strzelacie w kolano?
ja09.09.2014, 23:44
No tak ot cała prawda macie wasz kochany klub z panią prezes,tych co m?wia prawdę i chcą dobrze w pole,a takiego Ziętarę się trzyma i wychwala,ludzie widzieliście co Ziętara ostatnio zrobił i co taki przykład daje się zawodnikom już dawno powinien wyleciec na zbity py...
universal09.09.2014, 22:09
Pełen szacunek Trenerze dla Pana za całokształt !!!!!!!! Mam nadzieje że jeszcze nie raz zobaczę trenera na lodowisku !!!!!!!!!!
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl