07.10.2014, 21:45 | czytano: 2185

Rzucono klątwę

SportowePodhale
- Znalazła się osoba, która rzuciła na nas klątwę. Wtajemniczeni będą wiedzieli o kogo chodzi. Chłopaki z szatni również – mówi Damian Kapica, hokeista MMKS Podhale.
Damian Kapica po występach w Třincu i JKH Jastrzębie wrócił w rodzinne strony. Stał się mocnym punktem zespołu Marka Ziętary, który desygnował go do pierwszej piątki, z Dariuszem Gruszką i Krystianem Dziubińskim. Gdy ta trójka przebywa na tafli, to naprawdę coś się na niej dzieje. Płynne akcje, sporo sytuacji podbramkowych. W meczach z JKH, Unią i Cracovią ich gole rozstrzygały o losach potyczek. „Szarotki” wygrały pięć spotkań z rzędu, co dawno im się nie zdarzyło.
- Idzie dobrze, tylko się cieszyć - odparł Damian Kapica.

Sparingi nie napawały optymizmem, a spotkanie z Sanokiem zapowiadało, że również w tym sezonie może być nieciekawie.

- Sparingi to inna bajka niż ligowe zmagania. Sanok wypadek przy pracy. Nie ma co gdybać. Idzie nam i z tego się cieszymy. Nakręcamy się z meczu na mecz, nie wybiegamy w przyszłość. Koncentrujemy się tylko na jednym meczu. Trzeba się cieszyć z tego co jest. Na razie wykonujemy solidnie swoją robotę. Mam nadzieję, że nasza passa będzie jak najdłużej trwała.

Wszyscy chwalą was za grę w obronie.

- Niezależnie z kim gramy nastawiamy się na grę z kontry. Próbujemy grać od tyłu i póki co przynosi to efekt w postaci wygranych.

Jesteście już zgraną trójką?

- Nie mnie oceniać. Jeszcze ze sobą gramy, więc nie jest tak źle. Dajemy radę. Niemniej potrzeba nam jeszcze kilku spotkań, by się ograć. Jest dobrze, a powinno być lepiej.

Katowiczanom robiliście mętlik w głowach kręcąc „kręciołki” w ich tercji, ale jakoś nie potrafiliście pokonać fińskiego bramkarza. Czyżby niefartowny dzień?

- Rzucono na nas klątwę. Nie powiem jaka osoba ją rzuciła, ale wtajemniczeni będą wiedzieli o kogo chodzi. Chłopaki z szatni też wiedzą o kogo chodzi.
Klątwa została już zdjęta?

- Dopiero przed meczem się okaże czy jest, czy jej nie ma. Mam nadzieję, że na Orlika zostanie zdjęta i zagramy skutecznie. Przecież sytuacje sobie wypracowujemy i musimy je wykorzystywać.

Wywołałeś temat Orlika, z którym w piątek będziecie się potykać. Zaskoczył cię dobrymi wynikami?

- Opolanie grają prosty hokej, bronią się i czekają na swoje szanse. Co ważne, wykorzystują je. To dobrze, że beniaminek walczy, nikogo się nie boi, tym samym wyrównuje się poziom ligi.

W piątek zagrasz przeciwko Jackowi Szopińskiemu, trenerowi, który cię wychował?

- Można tak powiedzieć. Na lodzie nie ma dla nikogo sentymentów. Na taryfę ulgową z mojej strony nie może liczyć.

Rozmawiał Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Może Cię zainteresować
komentarze
Goral z Polski08.10.2014, 08:50
jedna klatwa chyba juz była ze Podhale było w dołku i spadkiem do 1 ligi ale to juz przeslosc.
Teraz klatwa niech bedzie by w tym sezonie znalesc sie na dobrym miejscu by walka chlopakow była wybagrodzona :)
Hej Hej Podhale :)
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl