17.10.2014, 18:24 | czytano: 1513

Wyjazd był zagrożony

W nadchodzący weekend dojdzie do szlagieru w unihokejowej ekstraklasie mężczyzn. Do siedziby mistrza kraju wybiera się wicemistrz, nowotarska Szarotka.
Nowotarżanie, którzy w finale poprzedniego sezonu przegrali z Zielonką w rzutach karnych, mają problemy ze skompletowaniem składu. Zanosiło się nawet, że nie pojadą do siedziby mistrza.
- Rzeczywiście wyjazd był zagrożony – mówi kapitan zespołu, Lesław Ossowski. – Tylecki, nasz bramkarz, się rozchorował, a wypożyczony z Ludźmierza jego następca miał wyjazd. Nie mielibyśmy kogo wstawić między słupki. Na szczęście ludźmierzanin przełożył wyjazd i możemy się pakować do Zielonki. Zapowiada się trudny dwumecz. Skład mamy daleki od optymalnego. Mamy kontuzje (Ligas), Augustyn wyjeżdża z piłkarzami, a trzech zawodników jest zawieszonych. Batkiewicz, Ślusarek i Barszczewski „wiszą” do 25 listopada, to pokłosie finałowego spotkania i tych nieszczęsnych rzutów karnych. Zagramy bardzo młodym składem. Zobaczymy jak młodzież się zaprezentuje na tle mistrza Polski. Nie jesteśmy faworytem tych konfrontacji i każdy urwany punkt mistrzowi będzie nas satysfakcjonował. Będziemy walczyć. To dopiero początek sezonu. Gdyby się nie udało zrobić dobrego wyniku, to nie będziemy rozpaczać, tylko nadal pracować i czekać na powrót zawodników kontuzjowanych i zawieszonych. Nie liczę na zmęczenie przeciwnika meczami o Puchar Europy. Impreza zakończyła się przed tygodniem i było dość dużo czasu, by zregenerować siły. Ponadto uważam, że mecze z dobrymi przeciwnikami dużo dają. Zielonka może być mocniejsza.

Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl