23.10.2014, 22:27 | czytano: 2518

Najmniejsze, najmłodsze, najlepsze (zdjęcia)

- Popatrzcie się jakie jesteście małe. Pan redaktor zrobi wam zdjęcie z rywalkami, byście miały porównanie. Musicie podrosnąć, by coś osiągnąć – mówił Konrad Dygoń do swoich zawodniczek.
Okazuje się, że warunki fizyczne nie odegrały większej roli, lecz umiejętności, a te były po stronie „mikrusek” z Szaflar. Świetnie operowały piłką, potrafiły ją dograć. Szczególnie dwie dziewczyny Ola Pawlikowska i Martyna Latocha robiły różnicę. Ta pierwsza obunożna. Druga świetnie operująca lewą nogą, została wybrana najlepszą zawodniczką turnieju. Bardzo waleczna. Wszędzie było jej pełno, w ataku, w obronie, no i potrafiąca zakończyć akcję golem. Ona też zdobyła zwycięską bramkę z karnego w finale mistrzostw powiatu nowotarskiego szkół podstawowych, który rozgrywany był w Niedzicy (organizator PCK Nowy Targ). Była zaskoczona odbierając statuetkę dla MVP turnieju. – Po raz pierwszy spotkał mnie taki zaszczyt – odparła. – Bo też pierwszy jej turniej – dodał Konrad Dygoń.
Przeciwnikiem Szaflar była nowotarska „jedenastka”. Te zespoły już w grupie eliminacyjnej spotkały się i również padł remis (1:1). W zespole z Nowego Targu rzucała się w oczy świetna technika Oli Guzik.

– Zastanawiam się, czy jej nie wciągnąć do mojej drużyny, która występuje w trzeciej lidze – mówi Konrad Dygoń, opiekun triumfatorek. – Za 2- 3 lata z tym co już potrafi można sporo zrobić. Materiał do obróbki. Podoba mi się również bramkarka z „jedenastki”. U mnie również gra zespołu opierała się na dwóch zawodniczkach. Dwie kreatywne – Aleksandra Pawlikowska i Marta Latocha - potrafiły wygrać turniej. One strzelały gole. Czasem trenują ze starszymi dziewczętami w klubie, ale jest duża różnica wiekowa. Niemniej widząc jak grają starsze, próbują je naśladować. Reszta pomaga, raz lepiej, raz gorzej. Poziom turnieju? Po 2-3 takich turniejach były wyższy, bo widać, że z każdym meczem dziewczęta się uczą czegoś nowego. To dla nich pierwszy turniej o coś, bo na lekcjach wychowania fizyczne, to raczej jest zabawa. Dwie drużyny się wyróżniały i awansowały do finału, pozostałe robią podstawowe błędy. Większość drużyn bazowała na sile fizycznej.

- Mój zespół od dwóch lat, codziennie po dwie godziny, trenuje w klasie sportowej – informuje opiekun SP 11 Nowy Targ Grzegorz Temecki. - Trzon drużyny stanowi jedna zawodniczka, Ola Guzik. Potrafi przyjąć piłkę, rozegrać z koleżanką i zdobyć gola. W obronie świetnie dziewczęta zagrały, a szczególnie Ania Lewandowska.
W finale żadnej z drużyn nie udało się umieścić futbolówki w bramce. Dlatego potrzebne były karne, które również rozstrzygnęły o brązowym medalu. W tym elemencie najlepsze okazały się piłkarki z Kluszkowiec. Zresztą nie tylko. Karne bowiem decydowały o kolejności w drugiej grupie. W niej wszystkie mecze zakończyły się wynikami bezbramkowymi. Karne najlepiej egzekwowała drużyna z Kluszkowiec, a potem Raba Wyżna.

Grupa B była zdecydowanie słabsza. Przewagę w wyszkoleniu zespołów z Szaflar i Nowego Targu najlepiej było widać w potyczkach o wielki finał i prawo występów w mistrzostwach rejonowych.
GRUPA A
Frydman – Nowy Targ XI 0:2
Frydman – Szaflary 0:3
Szaflary – Nowy Targ XI 1:1

GRUPA B
Kluszkowce – Raba Wyżna 0:0 karne 3:2
Kluszkowce – Ponice 0:0 karne 1:0
Ponice – Raba Wyżna 0:0 karne 2:3
Półfinały
Nowy Targ XI – Kluszkowce 3:1
Szaflary – Raba Wyżna 1:0
O V miejsce
Frydman – Ponice 2:0
O III miejsce
Kluszkowce – Raba Wyżna 0:0 karne 1:0
Finał
Szaflary – Nowy Targ XI 0:0 karne 1:0

Tekst i zdj. Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl