10.12.2020, 21:22 | czytano: 1344

Być jak Sherlock Holmes – teatralna lekcja języka angielskiego w II LO w Nowym Targu

arch. szkoły
Nauka języka angielskiego może być emocjonująca, zabawna, a przy tym skuteczna. Przekonali się o tym uczniowie z II LO w Nowym Targu, którzy 9 grudnia wzięli udział w przedstawieniu pt. „Sherlock Holmes – Two Cases to Solve”, przygotowanym przez The Bear Educational Theatre w Pradze.
Zanim licealiści obejrzeli interaktywny spektakl o najsłynniejszym detektywie w historii świata, 2 grudnia uczestniczyli w zajęciach z native speakerem – David’em Fisher’em, który zaproponował uczniom rozwiązywanie ‘zagadek detektywistycznych’, zachęcał do dyskusji oraz zwyczajnie poprowadził niekonwencjonalną lekcję języka angielskiego.
Kontynuując wątek detektywistyczny, 9 grudnia licealiści nowotarskiej szkoły próbowali rozwikłać kolejne sprawy kryminalne, które nie były ani łatwe, ani oczywiste. Pierwsza dotyczyła Vincenta Spauldinga z opowiadania The Red-Headed League, druga żebraka z opowiadania The Man with the Twisted Lip. Opowiadania te pochodzą z serii przygód Sherlocka Holmesa, napisanych przez Arthura Conana Doyle’a. Oprócz czerpania korzyści językowych, uczniowie II LO mieli okazję zobaczyć grę aktorską byłego artysty/aktora pracującego w The Globe Theatre w Londynie – Gregory’ego Gudgeon’a.

Spektakl ten, był atrakcyjną formą nauki języka angielskiego, a jednocześnie miłą odmianą w szkolnej codzienności. Zajęcia te, odbyły się w ramach innowacji metodycznej „Speak English with confidence” – „Mów po angielsku z pewnością siebie”, wdrożonej w II LO w Nowym Targu, przez nauczycielkę języka angielskiego Judytę Jurzec.

źródło: szkoła
Może Cię zainteresować
komentarze
Tajemniczy przypadek Sir Jacoba14.12.2020, 18:05
Sherlock Holmes to był nad gości gość,
ale raz pokonał go pewien jegomość.
Sprawa dotyczyła znikania szacownego męża,
nawet żona nie wiedziała, gdzie Sir Jacob czas przepędza.
Sherlock się po głowie drapał i drapał,
ale oczywistego nie załapał.
Szacowny mąż upatrzył sobie młode ptasie,
niech się dzieje co dziać ma się!
Ten anielski ptasiek poza świeżością życia,
miał też jedną cechę nie do przebicia.
Do uszka Jakoba świergotał miłą nutą,
a nie tylko wiecznie pytał o utarg.
Bo co wiedzieć trzeba o czarnym charakterze z tego przypadku,
to że żona była chciwa jak izba skarbowa podatku.
Tylko mamona jej w głowie była,
co noc o mamonie śniła.
Żeby mieć więcej niż inni, a ciągle mało i mało,
to i Sir Jacob zaczął sobie poczynać śmiało.
Sherlock nie rozwikłał zagadki ptasinki,choć poniósł trudy,
na przykład pobrudził surdut i starł sobie buty.
Chciał od żony honorarium za sprawę,
ale Doktor Watson wybił mu z głowy zabawę.
- W całej mojej karierze nie spotkałem tak ciężkiej choroby,
co na żadne nie reaguje leczenia sposoby.
Tak oznajmiwszy Watson Sherlockowi,
dodał jeszcze głosem surowym przyjacielowi:
- Nie ma gorszej przypadłości jak chciwość kobiety,
dziś na obiad nam obu figa z makiem, nie kotlety!
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl