Czołowe zderzenie w Pieniążkowicach

Obydwa auta kierowane byly przez Polakow, wszyscy zyja, spokojnie z teoriami :)

Ciekawe co z nimi , wiadomo już co się stało ?

Nie mogli jechać zbyt szybko (tak jak się tam jeździ) bo zostałyby tylko drzazgi z samochodów. Podejrzewam niestandardowy manewr obcokrajowca (np. zawracanie, bo nawigacja kazała, lub niestandardowe włączanie do ruchu z pobliskiej zatoczki autobusowej) i nieudaną próbę wyhamowania naszego młodego i wściekłego z 2 paczek do 6-8 dyszek. Widać że brytol dostał z lewej strony a kałdi centralnie. Długa prosta, brak dobrej widoczności za zakrętem bo dokładnie na zakręcie drzewa i domek (choć teren niezabudowany :-). Brak wyobraźni i masz babo placek. Dobrze że bez ofiar... jak na razie.

Tu jest miejsce wypadku na striwiu
/...

Niektórzy nie powinni autem jeździć zwłaszcza niektóre Cepry.. akurat jechałem tam dziś z dziećmi i pomyśleć że przez jakiegoś bar..a ginie cała rodzina. Zamiast myśleć za kierownicą to tylko mysła o weekendzie w górach.

Jest i kałdi , przecież nie mogło go zabraknąć

Co tam nie zrobili ronda ....kazdy by zwalniał