NOWY TARG. Od wielu miesięcy mieszkańcy os. Na Skarpie alarmowali, że brak ekranów akustycznych przy ich bloku i pobliskich domach sprawi, że ich życie, po otwarciu nowej zakopianki, stanie się nieznośne. Ich obawy potwierdziły się. - Jest tragicznie - mówi pan Jarosław.
Mieszkańcy przez wiele miesięcy walczyli o ekrany akustyczne, aby hałas, który wytworzą samochody jadące nową zakopianką, nie był dla nich uciążliwy. Obawiali się huku i szumu towarzyszącego ruchliwym drogom. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie przewidziała jednak w tym miejscu ekranów, bo - jak usłyszeliśmy - dokonywane pomiary i analizy nie wykazały takiej potrzeby. - Po oddaniu inwestycji do ruchu, planowane będzie przeprowadzenie analizy porealizacyjnej - zapewniała Monika Skrzydlewska z GDDKiA.Czy obawy mieszkańców potwierdziły się? Zakopianka otwarta została w piątek. Co po prawie pięciu dniach jej funkcjonowania mówią mieszkańcy bloków na osiedlach Na Skarpie, Bór oraz domów jednorodzinnych?- Nie da się siedzieć przy otwartym oknie. Huk i szum są nie do zniesienia - mówi pan Stefan. - Musiałem pogłośnić telewizor, żeby słyszeć co mówią. Mieszkam na parterze, co dopiero ci, którzy mieszkają na wyższych piętrach. Dni są gorące, ciężko spać w nocy przy zamkniętych oknach. Na drodze jest bardzo duży ruch, auto za autem. Najgorsze są głośne motory ich. Była cisza, mieliśmy spokój, ale już go nie mamy - dodaje.
- Nasze obawy się potwierdziły. Liczymy, że GDDKiA się obudzi. Ludzie są zagonieni, po całym dniu wracają do domu, chcą trochę ciszy i spokoju, otwierają okno, a za oknem huk. Ciężko tak żyć - podkreśla radna miejska Ewa Pawlikowska, mieszkanka osiedla Bór.
Pan Jarosław ma dom jednorodzinny przy nowej dwupasmówce w rejonie osiedla Na Skarpie. - Jest tragicznie - nie ukrywa. - Hałas, który trwa cały czas, jest psychicznie trudny do zniesienia. Wcześniej, na aplikacji do mierzenia hałasu, mieliśmy tu 38 decybeli, a po otwarciu zakopianki hałas wzrósł do 64. To taki monotonny, ciągły, głoś szum. Przy zamkniętym oknie jakoś da się to znieść, ale przy otwartym jest dramat. Nadal będziemy domagać się montażu ekranów akustycznych, które przecież pojawiły się w wielu miejscach nowej zakopianki. Ale nie takich "na odczep się", ale dobrych, a przede wszystkich skutecznie wygłuszających hałas. Dla nas potraktowanie nas w ten sposób, że tworzy się nam warunki do życia, które są trudne do zniesienia, to forma wywłaszczenia. Chcemy, żeby poziom hałasu był tu taki, jak przed oddaniem drogi do użytku. Mamy prawo się tego domagać, bo nie może być tak, że robi się drogę dla wszystkich krzywdząc innych.
r/