Nie tylko mieszkańcy os. Na Skarpie w Nowym Targu, ale też pobliskiej wsi Lasek, nad którą przebiega kilkusetmetrowy wiadukt, skarżą się na hałas pochodzący z nowej zakopianki. Władze gminy Nowy Targ planują włączyć się w rozwiązanie problemu i przekonać zarządcę nowej zakopianki, aby przyspieszył badania poziomu hałasu.
- W czasie budowy nowej zakopianki Rdzawka - Nowy Targ mieszkańcy Lasku obawiając się, że po oddaniu tej drogi do ruchu nastąpi duży hałas, domagali się montażu ekranów akustycznych. Byli zapewniani, że tak nie będzie, ponieważ obiekt będzie znajdował się na wysokości ponad 20 metrów. Po oddaniu nowej zakopianki do użytku hałas jest bardzo duży. Ludzie nie mogą spać, czują się nerwowi. Mimo licznych interwencji GDDKiA nie zamierza nic w tym temacie robić. Ewentualnie po roku planuje przeprowadzić badania, wymuszone na nich przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska - mówił na sesji Rady Gminy Nowy Targ sołtys Lasku Józef Skotnicki, apelując do radnych o pomoc w tej sprawie. Mieszkańcy, jak mówił, obawiają się też innych zagrożeń np., że przy odśnieżaniu z wiaduktu będą spadać kamyki na domy i posesje. jego słowa potwierdziła radna powiatowa Józefa Guziak, która zapewniła, że w rozwiązanie problemu zaangażował się również powiat. Do Starostwa Powiatowego w Nowym Targu wpłynęło już pismo w tej sprawie z podpisami mieszkańców Lasku. Niestety, podczas spotkania w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie, ze strony zarządczy drogi nie padły żadne propozycje rozwiązania problemu. - My ze swojej strony będziemy reagować jako Rada Powiatu Nowotarskiego. Trzeba mieszkańców wspomóc, bo tak nie może być - dodała. - Mamy umówioną wizytę u dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i chcemy rozmawiać z nim m.in. na temat tych ekranów akustycznych. Nie wiem, w jakim kierunku pójdą rozmowy, ale będziemy naciskali, żeby te ekrany tam powstały. Natomiast ważną, istotną rzeczą jest, żeby te badania były nie po roku, nie po półtora, tylko szybciej. Dano nam też taką informację, techniczną, że ten asfalt musi się dotrzeć, wtedy inaczej się mierzy tą akustykę i szkodliwe wpływy funkcjonowania drogi. Temat jednak jak najbardziej podejmiemy - poinformował na sesji wójt Wiesław Parzygnat.
r/