W 30. rocznicę powstania transgranicznego związku Euroregion Tatry - rozmawiamy z Bogusławem Waksmundzkim, przewodniczącym Rady Związku ET.
Data skłania do refleksji. Co według Pana było największym osiągnięciem tych minionych lat?Bogusław Waksmundzki : - Sam fakt, że inicjatywa przetrwała i że - co równie ważne - wykazała zdolność do adaptacji. A to było w sytuacji ciągłych zmian otoczenia społeczno-politycznego kluczowym kryterium oceny skuteczności działania. Gdy 30 lat temu w Nowym Targu podpisywano akt powołania Euroregionu Tatry, obraz Europy Środkowej dopiero przybierał ostre kształty po półwieczu socjalistycznego surrealizmu. Formowały się nowe, zorientowane na współpracę z Zachodem państwa. Przeprowadzano reformy, a zmiany miały stworzyć podstawy społeczeństw obywatelskich funkcjonujących w otwartych demokratycznych systemach. I wtedy, na obrzeżach głównego nurtu politycznych i ekonomicznych zdarzeń, pojawiła się inicjatywa stworzenia mechanizmu koordynującego współpracę na rzecz rozwoju regionu Tatr.
Jakie były cele tej współpracy?
- Wielorakie i bardzo kontekstowe. Od politycznych, takich jak stabilizacja newralgicznych i potencjalnie niestabilnych regionów "nowej Europy", poprzez gospodarcze, takie jak wsparcie rozwoju zapóźnionych regionów - po społeczne, czyli budowanie wspólnoty obywateli różnych państw, skupionych wokół wspólnego dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego. Zaproponowanie i próba wdrożenia znanego w Europie Zachodniej od lat 50-tych modelu euroregionu miało charakter eksperymentu, który nosił znamiona próby generalnej przed przystąpieniem państw bloku wschodniego do wspólnot europejskich. Oczywiście rozbudzone wtedy nadzieje i ekscytacja promotorów euroregionu przerosła realne możliwości wsparcia tej inicjatywy, ale pomimo późniejszych problemów, jedno jest pewne: Tatry otrzymały strukturę, dzięki której miały szansę na rozwój.
A dzisiaj?
- Bardzo wiele się zmieniło. Euroregion przechodził przez różne okresy. Od okresu budowy, okresu współpracy do zmiany formalno-prawnej współpracy tworząc Europejskie Ugrupowanie Współpracy Terytorialnej. Ale ze wszystkich perypetii wychodził wzmocniony, lepiej przygotowany do wyzwań współczesności. Dzisiaj Stowarzyszenie Euroregion Tatry to najbardziej doświadczona i profesjonalna, wyspecjalizowana instytucja współpracy transgranicznej na pograniczu polsko - słowackim. Żadna inna struktura terytorialna nie może się poszczycić statusem jednostki wdrażającej komponenty programów transgranicznych UE i rekordową liczbą ponad 543 dofinansowanych projektów.
A przyszłość?
- Idea europejska znów ważna. Wydaje mi się, że nadchodzi renesans dla ludzi, którzy tworzyli euroregiony, byli ich orędownikami, edukatorami, oficerami europejskości. Czasy są na tyle trudne, że przynajmniej w Polsce zapomnieliśmy, czym jest idea europejska, dlaczego w latach 90. tak bardzo chcieliśmy tam dążyć. To czas dla tych ludzi, dla ich wychowanków, żeby przypomnieli nam wszystkim, że otwarte, współpracujące społeczeństwa, to jest to, co nam powinno wszystkim przyświecać.
Czyli stawiamy na EUWT Tatry?
- To swego rodzaju strategia karpacka, pokazująca drogę wszechstronnego rozwoju obszaru w oparciu o potencjał przyrodniczy i kulturowy. To koncept społeczno-gospodarczy dla partnerów sektora publicznego, prywatnego i pozarządowego, operacja, która stworzy system współpracy na rzecz rozwoju turystyki w Euroregionie. Turystyka na świecie to dynamicznie rozwijająca się gałąź gospodarki, wielomilionowe obroty i synergiczne efekty. Marka ?Ścieżka wokół Tatr" proponuje sprawdzone w innych częściach świata rozwiązania, skuteczne biznesowe modele współpracy, synchronizuje polityki rozwojowe na poziomie lokalnym i regionalnym. Przede wszystkim prezentuje spójny, oparty o endogenny potencjał, obraz Tatr i całego Podtatrza.
Czy po 30 latach od powstania Euroregionu Tatry można powiedzieć, że jego powołanie był dobrym pomysłem?
- Oczywiście, że pomysł był nawet nie tyle dobry, ile doskonały. I za to należą się ?ojcom założycielom" ogromne brawa. Nie można jednak spocząć na laurach, lecz stawiać sobie ambitne cele i je skutecznie realizować. Wbrew obawom zwolenników idei Europy narodów, euroregiony nie stały się alternatywą dla struktur państwowych, a jedynie obszarami współpracy, wymiany myśli i poznawania sąsiadów zza granicy. Unia Europejska przekazując wydzielone środki na funkcjonowanie euroregionów tak przygotowywała fundusze, by podmioty po obu stronach granicy wzajemnie szukały się i współpracowały dla rozwoju i współpracy. To działa i daje efekty, jak widać także i u nas.
Rozmawiał Jacek Sowa
PiS zwolennik to nie jest
PiS działał PRZECIW burmistrzowi