KROŚCIENKO. - Lodowisko będzie i to na lepszych warunkach niż dotąd - przekonuje wójt Stanisław Tkaczyk.
Organizowane na terenie klubu Sokolica lodowisko miało imponującą powierzchnię 600 mkw. Do tego było kryte, więc bez względu na warunki atmosferyczne - można było do woli korzystać z atrakcji. Oczywiście, największą frajdę ślizgawka sprawiała dzieciom. Te miejscowe mogły korzystać z niego w tygodniu za symboliczną złotówkę. Z pytaniem udaliśmy się więc do wójta Stanisław Tkaczyka. Ten przekonuje, że to nie gmina postawiła trudne warunki, ale sam przedsiębiorca zrezygnował z dalszej współpracy.
- Po prostu znalazł sobie lepszą lokalizację i poinformował nas, że w tym roku nie zrobi lodowiska w Krościenku. Ale prowadzimy intensywne rozmowy, mamy już kilka innych ofert. Nie ma obaw, lodowisko powstanie i to na lepszych warunkach niż dotąd - podkreśla.
Jak przyznaje wójt firma, która dotąd prowadziła ślizgawkę za około 100 tys. zł teraz zażądała podwyżki do 120 tys. zł. Wygląda więc na to, że to warunki finansowe stały za rozstaniem z firmą.
Wynik rozmów mamy poznać za niespełna dwa tygodnie. Wówczas będziemy wiedzieć, kto i za ile poprowadzi lodowisko.
fi/
Mam nadzieję, że Pan nie kłamie i będzie lodowisko jak od kilku lat.
Dzieci i młodzież z gminy czekają.
Proszę tego nie zmarnować, bo potrafimy rozliczyć z kłamstw.