NOWY TARG. Na razie jednak Adam Rapacz, z którym rozmawiamy, pokazuje jedynie mały fragment projektu wnętrz.
Nowe kino w w Stopiak Park Handlowy to cztery sale, 500 widzów jednocześnie, laserowe projektory, wielkie ekrany i wygodne fotele. Nowoczesność trafia na Podhale. Jednak jednocześnie tradycja zostanie podtrzymana. Kino będzie kontynuować tradycję kultowego już kina Tatry funkcjonującego od lat przy ul. Jaka Kazimierza w Nowym Targu. Z pytaniem o powody przenosin zwracamy się do Adama Rapacza, właściciela istniejącego kina i współtwórcę nowego..- Co mnie skłoniło do nowej lokalizacji? Przede wszystkim to, że będzie wiele sal. Każdy dystrybutor chciałby, by grać jego film przez cały dzień i nic więcej. Będzie też nowoczesna technika. Teraz stosuje się projektory laserowe, ekrany innej jakości, komfort. Nasz budynek jest starej daty, ciężko go nawet ogrzać.-Sentyment zostanie... Ile to już lat odkąd przejął Pan Tatry?
- Już 33. Na pewno łezka się w oku zakręci. To pół życia, a zawodowego prawie całe. Ale zostaję w branży, więc jakoś się to uda zrobić.
Powspominajmy - jak to się stało, że został Pan szefem kina Tatry?
- Przy ul. Długiej była kiedyś Filmoteka. Ja, ponieważ bardzo interesowałem się filmem, po szkole średniej zatrudniłem się tam jako konserwator kopii. Te filmy były na taśmie 16 mm. Kino należało wówczas Apollo Film z Krakowa. I pewnego dnia nieżyjący już dyrektor zwrócił się do mnie: panie Adamie może by pan zrobił coś z tym kinem? Powiedziałem: czemu nie? A on mi na to: ale to już na własny rachunek. Zaryzykowałem
Początki były trudne?
- Rzeczywiście, czasy były takie, że królowały kasety wideo, do kina prawie nikt nie chodził. Ciężko też było zdobyć kopię do wyświetlenia. To nie tak jak dziś, gdzie mamy wersje cyfrowe i każde kino jak chce grać i spełni warunki dystrybutora, to w ma szybki dostęp do nowości. Wtedy było kilkanaście kopii na kraj i jak coś szło to największe miasta wałkowały, a myśmy czekali i czekali. A wymyślałem, że jak był film w Krakowie o 17 to ja kopie przywoziłem do Nowego Targu na 21. I przyszło pół sali, potem już była pełna. Był Polański, Nagi Instynkt, najciekawsze produkcje. Tym sposobem przyciągałem ludzi. Nie było internetu, streamingów. A jak zacząłem robić wyniki, to dystrybutorzy dostrzegli mnie i dawali kopie o czasie, albo nawet premierowo. I ludzie chodzili!
I dalej chodzą
- Chodzą, czasem psioczą, bo się im coś nie podoba, ale wielu czuje sentyment, jakość projekcji mamy dobrą, fotele też w miarę.
Ale w nowym miejscu już będzie inny świat
- Tak, jakość inna, fotele reclinerowskie ze stoliczkami - dwie sale będą zwykłe, a dwie z rozkładanymi fotelami.
Będą filmy 3D?
- Trochę przeszła moda na 3D, dystrybutorzy też coraz rzadziej sprowadzają takie filmy. Ale będzie możliwość wyświetlania ich na jednej z sal, więc jak coś się pojawi to oczywiście będziemy mieli odpowiednią salę. Mody są, przemijają i wracają.
Kto poprowadzi to kino?
- To wspólna inicjatywa z Januszem Stopiakiem. On daje miejsce, ja swoje doświadczenie. Nazwa jeszcze nie jest określona. Dużo ludzi namawia mnie, by zostawić nazwę Tatry, ale są też pomysły, by nawiązać do centrum Stopiak.
Pierwsze seanse ruszą na wiosnę?
- Jak się uda. Chcemy zdążyć przed Wielkanocą, ale może otwarcie w maju - czerwcu będzie bardziej realne.
A co będzie w starym budynku?
- Nie mamy na razie pomysłu. Gmina żydowska, do której należy budynek pewnie zainteresowana będzie, by ktoś ten budynek nadal wynajmował. No, kina tam nie będzie, bo nie będziemy sobie robić konkurencji. Zobaczymy. Może ktoś podsunie jakiś ciekawy pomysł?
Do czasu przeprowadzki będziemy nadal oglądać filmy w kinie Tatry?
Tak i zapewniam wszystkich, że przerwy w działalności nie będzie. Do ostatniego dnia przed otwarciem nowej lokalizacji w starej będziemy wyświetlać filmy!
Rozmawiał: Józef Figura