14.11.2024, 13:27 | czytano: 1865

Projekt FUTURE. Wsparcie dla młodych piłkarzy

zdj. Maciej Zubek/MZ-media
Każdego dnia od zmierzchu to miejsce tonie w blasku jupiterów, a na zielonym dywanie sztucznej murawy już od dziesięciu lat, dziesiątki dzieciaków biegają za piłką.
W takie właśnie późne popołudnie wybrali się na stadion imienia Marszalka Piłsudskiego rajcowie, zasiadającej w sportowej komisji Rady Miasta Nowego Targu. Tym razem nie po to, aby kibicować dobrze spisującym się w trzecioligowej stawce piłkarzom NKP Podhale, lecz pochylić się nad przyszłością młodszych kolegów tychże. A powód tego był ważki, motywowany przyszłością nowotarskiego sportu, a może i poniekąd wybiegający poza granice miasta.
Perypetie innego nowotarskiego zasłużonego klubu hokejowego mogły być zapewne inspiracją do projektu pod jednoznacznym tytułem FUTURE. Bo o przyszłości sportu w mieście powinni na boisku decydować wychowankowie z okolicy, w przeciwnym razie grozi nam kryzys, narastający od lat pod dachem Hali Lodowej w nowotarskim parku.

Innowacyjny projekt Nowotarskiego Klubu Piłkarskiego Podhale, którego współautorem jest Tomasz Ligudziński, dyrektor sportowy klubu, został przedstawiony przez Grzegorza Hajnosa, 36-letniego trenera UEFA "A", koordynatora ds. szkolenia. Plan koreluje pomysłem z od dawna stosowanymi praktykami przez takie indywidualności jak Adam Małysz, Tadeusz Błażusiak czy aktualnie Iga Świątek. Sport profesjonalny musi żyć w zgodzie z nauką i fizjologią, technika i taktyka mają dziś inny wymiar na boisku, gdzie czasem nadal dominuje styl "laga i do przodu, jakoś to będzie!"

Projekt zakłada cztery podstawowe elementy szkolenia sportowego narybku, wdrażane już od chwili testów naborowych. Młodzi ludzie posiadają różnorakie predyspozycje i niekoniecznie muszą skłaniać się do kopania piłki. Mogą z nich wyrosnąć obiecujący siatkarze, szczypiorniści. czy nawet skoczkowie narciarscy Dla wszystkich znajdzie się miejsce na Podhalu, a w Szkole Mistrzostwa Sportowego przede wszystkim.

Wyselekcjonowani kandydaci, oprócz podstawowych zajęć, powinni przynajmniej raz w tygodniu po treningu popracować nad swoją techniką, która jest jednym z kluczowych elementów sportowego wyszkolenia. Grzegorz Hajnos chętnie sięga po technikę; filmowy zapis zajęć z drona pozwoli na indywidualną analizę pracy z podopiecznymi. Będzie to wsparciem dla regularnych testów, które już na wczesnym etapie mogą być porównywalne do wzorcowych parametrów motorycznych. Bo motoryka jest podstawą sportowych wyników, ale równie ważna obok ciała czy nóg jest głowa zawodnika, toteż na przygotowanie mentalne kładzie się w tym projekcie szczególny nacisk. Co prawda nowotarskiego klubu nie stać na konsultacje z takimi autorytetami jak profesorowie Blecharz czy Żołądź, ale zatrudnienie Artura Adamusa, trenera mentalnego z Wadowic, w zupełności spełni wymagania projektu.

- Oceniam program jako bardzo rozwojowy. Motoryka, mental, ja nie miałam takich możliwości, trzeba było ogromnej determinacji, aby pokonać siebie i osiągnąć sukces. To były inne czasy, więc skoro teraz mamy takie możliwości, trzeba je wykorzystać. Widać, że jest to poukładane, co daje wiarę w efektywność działania - mówi Ewa Pawlikowska, przewodnicząca komisji ds. sportu, b. mistrzyni świata w karate.

Radny Gabriel Samolej, b. reprezentacyjny bramkarz hokejowy, olimpijczyk dodaje: - Przygotowanie mentalne to bardzo ważna sprawa, wiem coś o tym jako zawodnik grający na kluczowej pozycji w zespole. Psychika idzie w parze z indywidualnością; my górale nie mamy z tym problemu, ale w nowotarskim hokeju obecny problem tkwi nie w jakości, a w braku zawodników. Wychowankowie teamu Wojasa niedługo odejdą na sportową emeryturę, więc wiele czasu już nie mamy.

Michał Rubiś, prezes NKP "Podhale" nie kryje optymizmu, co do powodzenia przyszłościowego projektu. - W naszej skali nie mamy ambicji Barcelony, ale chętnie sięgamy po dobre i sprawdzone wzory. Także chętnie służymy radą i pomocą, bo sport na podhalańskiej ziemi nie może mieć podziałów; to są wspólne cele, a o jego przyszłości stanowi młodzież.

Radny Maciej Fryźlewicz potwierdził wagę tego przyszłościowego projektu: - Praca z młodzieżą jest procesem długofalowym, ale działania NKP dają już widoczne efekty. Pomoc ze strony miasta jest niezbędna, projekt zaowocuje w przyszłości, taka jest jego idea; oby te środki nie zostały zmarnowane.
Radny Jan Łapsa nawiązał do lat minionych: - Sport w mieście przeżywa swoje wzloty i upadki, na co nie zawsze mamy wpływ. Po hokeju przyszedł czas na piłkę, która znalazła uznanie u obydwu urzędujących burmistrzów. Śp. Markowi Fryźlewiczowi zawdzięczamy ten piękny, zrewitalizowany przed dziesięciu laty stadion. Grzegorz Watycha chętnie wspiera piłkarzy, których wyniki napawają optymizmem, a determinacja klubowych działaczy zasługuje na szacunek. Szacunek też dla grona sponsorów, a przede wszystkim dla pana Wojasa; ich pomoc oddala od klubu codzienne kłopoty. Piłka nożna w Nowym Targu zawsze była, jest i będzie!

Radny Adam Hajnos zaczynał od hokeja, ale na stadion piłkarski było mu jakoś bliżej. Przeżywał różne problemy sekcji piłkarskiej z jej rozwiązywaniem włącznie. - Gdyby nie Wiesław Wojas, mogłoby piłki nie być na tym poziomie, co dzisiaj. A druga liga jest przecież w zasięgu ręki, znak, że praca nie idzie na marne. Klub idzie w dobrym kierunku, właściwa selekcja i dążenie do profesjonalizmu dadzą efekty, na które nie trzeba będzie długo czekać.

Maciej Zubek, podhalański dziennikarz sportowy, będący ciekaw, czy nowy program wpisuje się w oczekiwania radnych, dopytywał autora projektu o szczegóły.

Trener Grzegorz Hajnos wyjaśnił, że proces zaczyna się od trampkarzy, a sukcesem będzie, jeśli wychowankowie trafią do renomowanych klubów już jako młodzieżowcy. - Na dziś wygląda to tak, że wielu z nich nie kwalifikuje się nawet do seniorskiej drużyny Podhala; nie są gotowi na to zarówno pod względem motorycznym i mentalnym. Po to jest właśnie projekt FUTURE, będący szansą dla kilkunastolatków, którzy poddani weryfikacji i w stałej liczbie rotowani, będą musieli się rozwijać - podkreśla.

Wraz z zapadającym jesiennym zmierzchem, nad zieloną, nowoczesną sztuczną murawą rozjarzyły się światła jupiterów, które do późnego wieczora towarzyszyć będą zajęciom licznych grup sportowych. I tu rodzi się temat, który wymaga pochylenia się także innych komisji miejskiej rady. Infrastruktura sportowa - ten temat wymaga szybkiego działania!
W obecnych warunkach należy porzucić mocarstwowe ambicje budowy nowej, wielkiej hali sportowej, nie przystającej ani do potrzeb ani do możliwości miasta, mającego wiele innych, ważniejszych potrzeb. Nowotarski, ale też i podhalański sport. wymaga nowych boisk, siłowni, sal gimnastycznych, bo region ma olbrzymi potencjał, tak jak program FUTURE, czyli PRZYSZŁOŚĆ, której nie wystarczy dzisiejszy blask jupiterów nad jednak sztuczną murawą stadionu imieniem Wielkiego Marszałka.

Jacek Sowa
Może Cię zainteresować
komentarze
TOR16.11.2024, 18:26
Hokej zlikwidować i całą kase przeznaczyć na piłkę nożną
Olga16.11.2024, 02:18
A czemu wspieramy w mieście tylko hokej i piłkę???
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl