Projekt zakładał podwyżkę o 27 procent z 26 do 33 zł. Nowa stawka miała zapewnić zbilansowanie się systemu. Ile ostatecznie mieszkańcy gminy Raba Wyżna zapłacą za oddawane śmieci?
To radni, a nie wójt decydują w głosowaniu o wysokości stawek. Tomasz Rajca jednak nie przekonał większości. - Może się wydawać, że to duża stawka, ale ona nie była w zeszłym roku podnoszona i obowiązuje od 2022 r. Nowa stawka skalkulowana została tak, by z budżetu gminy nie dokładać - zauważa wójt. Jak podkreśla - gmina chce uszczelnić system gospodarki odpadami, ale to też jest związane z dodatkowymi kosztami. Jednym z pomysłów ma być rejestrowanie ilości oddawanych odpadów wielkogabarytowych. To blisko 300 ton rocznie, a co za tym idzie duża kwota za odbiór. Drugim pomysłem ma być budowa własnego Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Obecnie gmina dzierżawi teren, za który płaci, podobnie jak za ważenie przyjmowanych śmieci.
Wiedząc o planowanych poprawkach komisji, rady wójt przekonuje, że obniżenie stawki o każdą złotówkę powoduje, że trzeba będzie dopłacić do systemu 130 tys. zł z budżetu gminy.
- Będziemy musieli zrezygnować z niektórych zadań. Na najdalej idący pomysł musielibyśmy znaleźć 350 tys. zł. Trzeba będzie zrezygnować z prac bieżących na drogach o blisko 200 tys. (z 600 tys. jakie mamy) i 100 tys. zł z puli przeznaczonej na remonty szkół. Do tego trzeba będzie poszukać 50 tys. zł jeszcze gdzie indziej - przekonuje Tomasz Rajca.
Tymczasem radni podczas obrad komisji zgłosili dwie poprawki. Komisja przestrzegania prawa i porządku publicznego zgłosiła pomysł podwyżki o 1 zł niższej czyli do 32 zł, a jeśli ktoś kompostuje bioodpady - 30 zł. Komisja budżetowa poszła jeszcze dalej proponując odpowiednio 30 i 28 zł.
Jednak z takim stanowiskiem nie zgadza się między innymi przewodniczący Grzegorz Żądło. - Moim zdaniem stawka 30 zł powinna zbilansować system. Nie zgodzę się z opiniami, że trzeba będzie ciąć na remontach i oświacie. Przypomnę, że jesteśmy na początku prac nad budżetem, dochody bieżące mogą się zwiększać. Możemy znaleźć pieniądze w innych działach, które nie obciążą remontów i oświaty. Uszczelnienie systemu spowoduje, że ilość odpadów się zmniejszy. W październiku wejdzie w życie system kaucyjny, więc te 3 miesiące spowodują, że ilość odpadów się zmniejszy. Program kompostowników też zmniejszy ilość odpadów- wylicza.
Radna Ewa Miśkowiec tymczasem przekonuje, że mieszkańcy oprócz obniżki cen, oczekują zrobienia dróg. - Zapraszam na wycieczkę po Skawie, boczne drogi są daleko od obowiązujących standardów. Jeśli okaże się po roku, że będą oszczędności, to za rok nie będziemy podnosić opłaty za śmieci. Jak w domu zużyjemy odpowiednią ilość prądu to elektrownia się z nami nie bawi tylko nalicza. I nie ma dyskusji. Jeśli są rzeczy, które zużywamy powinniśmy za to płacić. Skawa jest największą wsią, a pod względem wydatków na mieszkańca - jest dopiero na 7 miejscu - zauważa.
Ostatecznie w głosowaniu radni przychylili się do kompromisowego rozwiązania. Odrzucili stawkę proponowana przez wójta, ale też tę najdalej idącą - komisji budżetowej. Podwyżka będzie sięgać o złotówkę mniej niż zaproponował Tomasz Rajca czyli mieszkańcy zapłacą w przyszłym roku 32 zł.
fi/