Czwartkowa sesja w Krościenku rozpoczęła się wnioskiem o odwołanie Józefa Błażusiaka z funkcji wiceprzewodniczącego rady gminy.
Z propozycją dodania tego punktu do porządku obrad wystąpił Marcin Królczyk. - Powodem jest ostatnie zachowanie radnego Błażusiaka w stosunku do pani wicewójt, sekretarz, nie wspominając o odzywkach do radnego Grzegorza Kozielca: "spadaj na drzewo". Nie życzę sobie, by osoba na takim stanowisku okazywała totalny brak szacunku do kogokolwiek. To kwestia elementarnych zasad kultury i szacunku - grzmiał wnioskodawca.Franciszek Plewa, przewodniczący rady, zanim poddał wniosek pod głosowanie ogłosił trzyminutową przerwę na naradę. Po niej odbyło się głosowanie, w którym wniosek radnego Królczyka przepadł minimalna większością głosów. Za jego odrzuceniem zagłosowało 7 radnych, za przyjęciem 6, a 1 wstrzymał się od głosu.
- Nie ukrywam, że sprawa nas wzburzyła, takie zachowanie, obraźliwe słowa, osobiste ataki, brak szacunku wobec kobiet. Niezależnie czy wobec mnie czy pani sekretarz, takie rzeczy nie powinny mieć miejsca - podkreśliła wicewójt Ewelina Dyda.
Sam wiceprzewodniczący Józef Błażusiak nie odezwał się podczas sesji w tej sprawie - ani się nie bronił ani nie przeprosił. Jedynie przewodniczący rady Franciszek Plewa, podczas dyskusji w czasie trwania jednego z kolejnych punktów, tłumaczył, że wszystko odbyło się podczas burzliwych obrad komisji, a sam Błażusiak miał wówczas przeprosić za swoje zachowanie.
fi/
Czekamy......