Tegoroczne forum poświęcone jest mieszkańcom Podhala, którzy walczyli i ginęli podczas I wojny światowej. - Ten udział górali w Legionach został zapomniany. W czasie komunizmu przyznawanie się rodziny byłego legionisty do tego, że ktoś taki był, mogło grozić represjami, a w każdym razie tworzyło to problemy i przeszkadzało w życiu. Dzieciom i wnukom nie przekazywano takiej wiedzy ich przodkach, że walczyli o Polskę pod komendą Józefa Piłsudskiego czy nawet posiadali wysokie stopnie oficerskie. Praktycznie w każdej wsi Podhala byli mieszkańcy, którzy posiadali wysokie odznaczenie. W samym Dzianiszu było ponad 15 oznaczeń Krzyża Niepodległości nadanych w przedwojennej Polsce. To wszystko zostało ukryte. To zostało zapomniane, a następne pokolenia o tym nie wiedziały i dopiero po upadku komunizmu dzięki temu, że przetrwały dokumenty, potomkowie i wnuki dowiadują się, jak odważnych miały dziadków - mówi Piotr Bąk.
XVII Międzynarodowe Forum Górskie Zostało poświęcone góralom i mieszkańcom Podhala, którzy walczyli podczas I wojny światowej. - Wracamy pamięcią do dziejów i losów górali podczas I wojny światowej. Wielu z nich nie wróciło. Chcemy zasiać takie ziarenko wśród ich bliskich, żeby szukali, co się z nimi działo i gdzie walczyli. Wśród tegorocznych prelegentów byli przedstawiciele gmin podhalańskich, którzy opowiadali o dziejach mieszkańców. Wśród zaproszonych gości pojawił się świetnie znający historię Podhala Piotr Bąk, radny powiatu tatrzańskiego i starosta poprzedniej kadencji.Były starosta przypomniał, że Polacy podczas I wojny światowej wcielani byli do armii zaborców i bardzo często stawali przeciwko sobie. - To na terenach obecnej Polski ścierały się armie austriacka i niemiecka, z armią rosyjską. Po obu stronach frontu strzelali do siebie Polacy, którzy służyli w armiach zaborczych, a więc brat strzelał do brata - przypomina smutną historię Piotr Bąk.
Mieszkańcy Podhala służyli głównie w Legionach Polskich, a także w XX Pułku Piechoty i Armii Hallera. Bardzo ciekawą historię XX Pułku Piechoty, który przerodził się I Pułk Strzelców Podhalańskich. - Mieszkańcy Podhala służyli przede wszystkim w armii austriackiej, w XX Pułku Piechoty, którego siedziba była w Nowym Sączu. Ten pułk miał bardzo ciekawy szlak bojowy. Zakończył go w 1918 roku nad rzeką Piawą w północnych Włoszech. Tam był front austriacko-włoski i armię z obu stron przestały istnieć. Przetrwał XX Pułk Piechoty, w którym doszło do zamachu stanu. Dowództwo nad pułkiem objęli oficerowie z Polski, którzy wcześniej stworzyli tam tajną organizację. Opanowali pociąg i wracali do Nowego Sącza. Ta podróż trwała 2 tygodnie. Próbowano kilkakrotnie ich rozbroić, m.in. w Wiedniu. Musieli wyciągnąć artylerię na zewnątrz i zagrozić ostrzelaniem miasta. Wrócili do Nowego Sącza i stali się I Pułkiem Strzelców Podhalańskich. Była to pierwsza regularna jednostka Wojska Polskiego, która powstała na terenie byłego zaboru austriackiego - opowiada o wydarzeniach sprzed ponad 100 lat Piotr Bąk.
e/r