Kto tej nocy zadzwonił po kurs mógł liczyć na spora niespodziankę i prawdziwy prezent.
Z gromkim "ho, ho, ho" podjeżdżał do zamawiającego Mikołaj, a przejazd umilał nie tylko pogawędką ale także słodkim prezentem . Kto nie chciał słodyczy dostawał... gratisowy kurs. Ryszard Janowiak, na co dzień kierowca Taxi Podhale w ten sposób uczcił mikołajkowa noc.A na jaki prezent Wy mogliście liczyć w mikołajkową noc?fi/