Ponad 3 godziny trwa przerwa w obradach Rady Miasta Zakopanego. Powodem jest konieczność spotkania radnych z Komisji Ekonomiki, która podczas obrad w poniedziałek 9 grudnia straciła quorum ze względu na opuszczenie obrad przez kilku radnych. W związku brakiem wymaganej ilości radnych obrady zostały przerwane, a komisja nie zaopiniowała uchwał. Radnym dalej nie udało się porozumieć co o stawek za odbiór śmieci oraz wysokości stawek za nieruchomości.
Radni po raz kolejny pochylili się nad uchwałą dotyczącą wysokości opłat za śmieci i po raz kolejny nie doszli do porozumienia. Radni, którzy są w opozycji do burmistrza Zakopanego proponują podniesienie wysokości opłat do kwoty 23 zł od mieszkańca, podczas gdy urzędnicy i burmistrz proponują stawkę o złotówkę większą.- Gmina na tym nie zarobi. Musimy zebrać pieniądze na domknięcie systemu. Przyjmując mniejsze stawki, będziemy musieli się zmierzyć z brakami - informował Stanisław Karp, przewodniczący komisji ekonomiki.Jak informują urzędnicy z Zakopanego przy obecnej stawce, kwartalnym rozliczaniu się mieszkańców oraz braku ściągalności wszystkich opłat gminie już brakło pieniędzy na regulowanie opłaty za odbiór odpadów.
- Termin faktury za październik upłynął 9 grudnia. Jest to 1,775 mln zł. Będziemy zwracać się do Tesko o przedłużenie terminu - mówiła Helena Mamcarz, skarbnik Zakopanego, która zaznaczyła, że do końca roku deficyt może wynieść nawet 4 mln zł.
Radni domagają się walki z szarą strefą, która zdaniem części rady powoduje zawyżenie opłaty. jako przykład podali rok pandemii, kiedy nie było w Zakopanem turystów, a opłaty pobierane od mieszkańców wystarczyły na powstałe koszty.
em/r