Prace przy montażu sztucznego lodowiska trwają. Stanisław Tkaczyk zapowiada, że dzieci z terenu gminy korzystać będą z niego za darmo.
Różnica jednak będzie zasadnicza - korzystający nie będą jeździć jak dotąd pod namiotem, ale pod "gołym niebem".
Różnica jednak będzie zasadnicza - korzystający nie będą jeździć jak dotąd pod namiotem, ale pod "gołym niebem".
Ślizgawka z widokami
- Ludzie wolą jeździć na świeżym powietrzu, będzie jak w Ochotnicy czy Nowym Targu. Można będzie podziwiać widoki i gwiazdy - przekonuje Stanisław Tkaczyk.Choć lodowisko będzie, jak dotąd w tej samej lokalizacji, to jednak nie klub Sokolica będzie je obsługiwać. - Zwróciliśmy się z propozycją do klubu, ale odmówili. Być może klub nie potrzebuje pieniędzy - dziwi się wójt.
Nie stać nas
Tymczasem Tadeusz Pichniarczyk, prezes Sokolicy na sprawę patrzy trzeźwym okiem i podlicza ewentualne rachunki jakie przyszłoby zapłacić za prowadzenie ślizgawki. Jak podkreśla, sam przepracował dwa sezony przy prowadzeniu poprzedniego lodowiska i najlepiej orientuje się jakie są koszty i potrzeby.
- Mam w klubie zatrudnionych dwóch ludzi. Ja, podobnie jak członek zarządu pracujemy tu społecznie. Pytałem ludzi, którzy pracowali przy poprzednim lodowisku czy zgodzą się wrócić, ale odmówili, bo wolą robić na nowym obiekcie w Szczawnicy. Wójt zaproponował mi, że jeśli zabraknie pieniędzy ze sprzedaży biletów na utrzymanie obiektu i pensje dla pracowników, to wówczas gmina dopłaci brakującą część. Jednak w takim przypadku klub już na tym nie zarobi nic - przyznaje prezes.
Tymczasem już w zeszłym roku, po tym jak podobne lodowisko otworzyła Szczawnica - z Krościenka ubyło blisko 40% korzystających. Ile obecne lodowisko zarobi, jeśli darmowe wejścia przez cały czas będą miały dzieci i młodzież do 18 roku życia?
Ile to będzie kosztować?
W odróżnieniu od poprzednich lat, dzieci i młodzież z terenu gminy ma korzystać za darmo przez cały okres działania lodowiska, a nie jak poprzednio w okresie ferii i poza nim tylko od poniedziałku do piątku za 1 zł. Darmowe ma być także wypożyczenie łyżew, czego do tej pory nie było w Krościenku.
Ile będzie kosztować cała atrakcja i kto ją zrealizuje? Kwestia operatora jest właśnie ustalana. - Będę miał wiedzę o kosztach po sezonie na podstawie pełnych danych - zapewnia Stanisław Tkaczyk.
Postawieni pod ścianą
Przypomnijmy, że jeszcze w listopadzie nie wiadomo było, czy w ogóle ślizgawka powstanie. Przedsiębiorca, który corocznie organizował lodowisko przekonywał, że nie dostał odpowiedzi na złożona w lipcu ofertę. Wójt stanowczo dementuje i podkreśla, że żadna oficjalna oferta handlowa od poprzedniego operatora do gminy nie wpłynęła i przedsiębiorca zostawił swojego gminę "na przysłowiowym lodzie".
- Zostaliśmy postawieni pod ścianą, ale stanęliśmy na wysokości zadania z moimi służbami, by lodowisko dalej funkcjonowało. Udało się też zaproponować szczególnie dzieciom lepszą ofertę. Są jeszcze dobrzy ludzie na świecie, którzy chcą pomóc - nie kryje zadowolenia wójt Stanisław Tkaczyk.
Informacji, kiedy będzie oficjalne otwarcie lodowiska nie usłyszeliśmy, za to wójt zaprasza do śledzenia strony urzędu www.kroscienko.pl oraz Centrum Kultury i Promocji www.ckipkroscienko.pl.
Józef Figura