NOWY TARG. W grudniowy weekend - piątkowe popołudnie i wieczór oraz sobotnie przedpołudnie na terenie Miasta sprawdzano co wylatuje z kominów nowotarskich domów. Analiza wykonywana była za pomocą dronów.
Jak zapowiada Sylwester Magiera z referatu ochrony środowiska nowotarskiego UM - wyniki wykonanych pomiarów mają być znane jeszcze w tym roku. - Staraliśmy się objąć badaniem jak najwięcej ulic - dodaje. Akcja kosztowała niecałe 12 tys. zł.To nie jedyna forma kontroli, w ostatnich tygodniach pracownicy referatu przeprowadzili blisko 50 kontroli palenisk - 35 kontroli planowych oraz 11 interwencyjnych.
Do szczegółowej analizy pobrano 14 próbek popiołów paleniskowych, ponieważ podejrzewano, iż spalane były odpady. Urząd Miasta czeka na wyniki, ale już z laboratorium otrzymano dane dotyczące dwóch próbek pobranych w listopadzie br. - Obie próbki wykazały spalanie odpadów - mówi wiceburmistrz Krzysztof Trochimiuk.
Sprawy skierowanie zostaną do sądu.
s/
Drogi anonimie. Jeśli ktoś decyduje się na dzieci to powinno być go stać na wszystko inne w tym na wymianę pieca. Nie masz kasy to nie miej dzieci. A emeryci powinni całe życie oszczędzać co też robią, bo nie znam żadnego emeryta, który pieniędzy nie ma, chyba że jest alkoholikiem i biedny jest na własne życzenie. Dla takich pozostaje marna egzystencja, ale sami są sobie winni. Na Podhalu naprawdę ludzie mają pieniądze, wystarczy się rozejrzeć i nie udawać. Co prawda połowa żyje na bocianach, ale i tak kasę ma.