11.03.2025, 12:30 | czytano: 1791

Przeprosin i 20 tys. zł będzie domagał się w sądzie przewodniczący Rady Miasta Zakopanego od radnego Wojciecha Tatara

Radni idą do sądu / fot. Marcin Szkodziński, arch. Podhale24
Konflikt pomiędzy radnymi z Zakopanego przeniesie się do sądu. Wojciech Tatar oskarżył przewodniczącego Rady Miasta, Grzegorza Jóźkiewicza, o nielegalne działania związane z przydzielaniem mieszkań w mieście. Jóźkiewicz domaga się przeprosin oraz 20 tysięcy złotych na cel charytatywny. Sprawę, która może stać się precedensowa w Zakopanem, rozstrzygnie teraz sąd.
Wojciech Tatar zarzucił Grzegorzowi Jóźkiewiczowi, że jako przewodniczący Rady Miasta miał pomagać załatwiać mieszkania osobom starającym się o przydział z miejskiego zasobu. W odpowiedzi Jóźkiewicz domagał się przeprosin i oświadczenia, że nie było żadnych nielegalnych działań z jego strony. Kiedy Tatar odmówił po raz kolejny, sprawa trafi na drogę sądową.
"Przepraszam pana Grzegorza Jóźkiewicza za to, że naruszyłem jego dobre imię swoim wystąpieniem podczas 12. sesji Rady Miasta Zakopane w dniu 30.01.2025 roku. Sugerowane przeze mnie niezgodne z prawem działanie pana Grzegorza Jóźkiewicza w ramach Komisji Mieszkaniowej nie miało miejsca" - to treść przeprosin, których on oczekiwał.

Przewodniczący próbował wręczyć pismo radnemu Tatarowi, ale ten go nie tylko nie wziął do ręki, ale również oddał pismo przewodniczącemu, po tym jak położył je przy stoliku, gdzie na sesji siedzi radny. - Kto panu pisał to pismo? Będziemy musieli spotkać się w sądzie. Będę wnosił o przesłuchanie wszystkich świadków i członków komisji. Nie powiedziałem nic, co nie było prawdą. Pismo oddaję - odpowiedział radny Tatar.

Początek konfliktu

Spór rozpoczął się podczas sesji Rady Miasta w styczniu 2025 roku, kiedy to Tatar zarzucił Jóźkiewiczowi nieprawne działania.
- Zarzucił mi pan, że moje działania zmierzają do obejścia prawa. Mój udział w komisji ma na celu lobbowanie, załatwianie kolesiostwa i znajdowanie obejścia dla sytuacji związanych z przydziałem mieszkań z zasobów gminy. Jest to pomówienie, które godzi w godność, dobre imię i cześć mojej osoby - przypomniał tamten moment Jóźkiewicz.

Przewodniczący Rady Miasta już wtedy domagał się przeprosin i odwołania oskarżeń, jednak Tatar nie spełnił tych żądań. Efektem jest brak pojednania i skierowanie sprawy do sądu, który ostatecznie zdecyduje, kto ma rację w tym kontrowersyjnym sporze.

e/r
Może Cię zainteresować
komentarze
Wyborca12.03.2025, 07:51
Taka nie prawda jak zwalnianie ludzi a przyjmowanie swoich znajomych do pracy.obluda
dobre sobie11.03.2025, 18:05
"Dobre imię"?
Harnaś11.03.2025, 17:21
Dwóch błaznów zamiast zabrać się za robotę na rzecz mieszkańców to będą się po sądach włóczyć. Jak byście mieli jaja to byście dali sobie po gębie i było by po sprawie. Powinni siedzieć tam za darmo to by zaczęli myśleć a nie brać kasę za nic
Skała11.03.2025, 15:16
Jeden drugiego wart...
byw11.03.2025, 14:18
Wojtek, nie ośmieszaj się
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl