Gdy Kościelisko i Poronin zapowiadają ściganie organizatorów wycieczek na quadach - ci przenoszą się na pola gminy Czarny Dunajec. - To masowe rajdy quadami po kilkanaście i więcej sztuk. Oni często nawet nie jadą za przewodnikiem tylko rozjeżdżają się po polach - irytuje się radny Sebastian Chowaniec.
Jak przekonuje Adam Chramiec, od dłuższego czasu mieszkańcy borykają się z problemem niszczenia dróg gminnych oraz prywatnych pól przez quady i inne pojazdy terenowe. Początkowo proceder ten dotyczył miejscowości Ciche, Czerwienne, Ratułów i Chochołów, jednak coraz częściej quady pojawiają się również w innych miejscowościach.Zajeżdżają między innymi do Czerwiennego - Bachledówki, Cichego, Ratułowa, Chochołowa czy poruszają się granicą Cichego, Chochołowa i Dzianisza z gminą Kościelisko. Jeżdżą wszystkimi rodzajami dróg i szlaków o nieutwardzonej nawierzchni, czyniąc znaczące szkody. Rejestracja, GPS, umowa z właścicielem
Radni w interpelacji żądają, by czarnodunajecki burmistrz dołączył do apelu gmin powiatu tatrzańskiego skierowanego do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o wypracowanie ustawowych rozwiązań ograniczających możliwość poruszania się quadów i skuterów śnieżnych. Chodzi tu tez o ochronę nie tylko prywatnych pól, ale też terenów cennych przyrodniczo.
Najważniejsze postulaty to wprowadzenie obowiązku rejestracji wszystkich quadów i pojazdów terenowych oraz uregulowanie zasad ich poruszania się poza drogami publicznymi. Nałożenie obowiązku montowania lokalizatorów GPS w quadach wykorzystywanych w działalności gospodarczej. Wprowadzenie wymogu uzyskania zezwoleń na wynajem quadów, w tym zgody właścicieli gruntów.
Rozjeżdżają torfowiska
- Mieszkańcy informują o potencjalnych planach firm oferujących wyprawy quadami - przeniesienia tych biznesów z powiatu tatrzańskiego na tereny określane jako "bezludne" w naszej gminie. Choć są to tereny niezamieszkane, mają one dużą wartość przyrodniczą i rekreacyjną dla mieszkańców.
Chodzi zwłaszcza o lasy, torfowiska orawsko-nowotarskie oraz obszary objęte ochroną w ramach programu Natura 2000 - zauważa Adam Chramiec składając interpelację podczas marcowej sesji i domagając się od urzędu podjęcia odpowiednich działań.
To na grzyby nie będę mógł quadem pojechać?
Jednak radni przekonują, że problem stwarzają masowe wycieczki, podczas gdy wielu mieszkańców również korzysta z quadów.,
Padły też argumenty, że 10-tonowym traktorem rolnik będzie mógł jechać, gdzie chce, ale już 300-kilowym quadem już nie.
Dwudziestu chłopom sam nie podskoczysz
- Moja działka też została "rozjeżdżona". Kiedyś jak im chciałem uwagę zwrócić - nieprzyjemnie się skończyło, bo dwudziestu chłopom nie podskoczysz... - zauważa jednak Józef Stękała proponując wytyczenie jakiegoś toru, po którym quadowcy mogliby sobie jeździć i nie przeszkadzać innym. Jednak w ślad za tym nie padła żadna propozycja odpowiedniego miejsca.
- Naprawiamy drogi gruntowe, wysypujemy je żwirem i tak naprawdę robimy to po to, żeby sobie quadami mogli pojeździć... To zorganizowane grupy. Ludzie płacą, by sobie pojeździć i nie przejmują się niczym. Ostatecznie psują wizerunek wszystkim tym, którzy mają quada - zauważa Piotr Duraj.
fi/