Pomysł powstał kilkanaście lat temu. Prace przerwała najpierw pandemia, potem wojna w Ukrainie. Teraz nowotarska gmina finalizuje prace.
W mieście po trzech latach funkcjonowania uchwały krajobrazowej trwają konsultacje na temat jej poprawy. W gminie wciąż jest to sprawa przyszłości, choć wydaje się, że już nieodległej.Na finiszu
Projekt uchwały może trafić jeszcze pod obrady kwietniowej sesji rady gminy lub na majowe posiedzenie. Jak wyjaśnia Stanisław Żótek, naczelnik wydziału gospodarki przestrzennej i inwestycji nowotarskiego urzędu gminy, prace nad uchwałą trwały do 2019 roku. Po tym jak zostały przerwane konieczne było od nowa pozyskanie stosownych uzgodnień. Prowadzone były także konsultacje społeczne. Wpłynęła jedna poprawka od marszałka województwa, mimo, że wcześniej gmina wprowadziła wszystkie uwagi urzędu, które wpłynęły jeszcze poprzedniej kadencji.
Rok przejściowy
Jeśli zostanie przyjęta, właściciele reklam będą mieli rok na dostosowanie się do nowych przepisów. Nie będzie za to możliwości stawiania w tym czasie nowych reklam w terenach, gdzie będzie to zakazane - głównie wzdłuż nowej zakopianki. Po przyjęciu uchwały, kolejnym krokiem będzie ustalenie stawek opłat za reklamy stawiane tam, gdzie to możliwe i wysokości finansowych kar tam, gdzie umieszczanie reklam jest zabronione.
Widzę góry
Projekt Montevideo to inicjatywa samorządu województwa małopolskiego. Nazwa projektu pochodzi od hiszpańskiego "Montevideo", co tłumaczy się jako "widzę góry", i odnosi się do odsłonięcia widoków na Tatry, zasłaniane przez liczne reklamy i billboardy.
Główne założenia projektu Montevideo to wprowadzenie zakazu stawiania reklam wielkopowierzchniowych w pasie do 200 metrów od jezdni na obszarach niezabudowanych oraz do 50 metrów w miejscach ze zwartą zabudową.
W ramach projektu Montevideo, Małopolski Urząd Marszałkowski opracował wzorcowy projekt uchwały krajobrazowej, który może być wykorzystany przez zainteresowane gminy. Dzięki temu możliwe jest szybkie i spójne wprowadzenie nowych regulacji, które mają na celu eliminację tzw. "reklamozy" i przywrócenie naturalnego piękna krajobrazu Podhala.
fi/
Bo porządek i ład jest fajny ale w Ameryce - tam Polonia potrafi się dostosować do wielu przepisów o zabudowie a nawet trawniku. Nikt nie protestuje, każdy przestrzega i chwali państwo prawa.
Gdyby u nas były tak respektowane przepisy to byłby płacz i lament.