Nowoczesna niegdyś linia sortownicza, która kosztowała miliony złotych, dziś wystawiona została na sprzedaż jako złom. Urząd Miasta Zakopane ogłosił przetarg - cena wywoławcza to zaledwie 96 tysięcy złotych. Warunek? Kupujący musi na własny koszt zdemontować i odebrać całą instalację z terenu dawnego składowiska odpadów "Zoniówka".
Wystawiona właśnie na sprzedaż linia sortownicza przez lata była sercem zakopiańskiego systemu gospodarowania odpadami. Teraz, po latach nieużywania, miasto chce ją oddać w ręce chętnego za cenę złomu.- Zoniówka jako zakład utylizacji odpadów komunalnych została zamknięta dobrych kilka lat temu - przypomina burmistrz Zakopanego, Łukasz Filipowicz. - Tam mieliśmy kilka kwater, które zapełniały się śmieciami. Niewiele brakło, żeby zapełnić ostatnią z nich i zamknąć projekt zgodnie z planem. Ale pod wpływem nacisków społecznych wysypisko zostało zamknięte, a teren jest obecnie w rekultywacji.Obecnie obszar dawnego składowiska jest objęty 30-letnim procesem rekultywacyjnym, który uniemożliwia prowadzenie tam jakiejkolwiek działalności związanej z przetwarzaniem odpadów. Tymczasem w jednej z hal pozostała nieczynna linia sortownicza, która - jak mówi burmistrz - zajmuje całą przestrzeń i uniemożliwia inne wykorzystanie budynku.
- To była bardzo droga i nowoczesna linia, która dobrze działała, ale od momentu zamknięcia zakładu została tam po prostu porzucona - mówi Filipowicz. - Technologia poszła do przodu, a urządzenia są już dość wiekowe. Nie ma żadnego pomysłu na ich ponowne uruchomienie, zwłaszcza w tej lokalizacji.
Miasto chce odzyskać halę i przekształcić ją w przestrzeń magazynową, m.in. na potrzeby przechowywania elementów infrastruktury miejskiej, takich jak ozdoby świąteczne czy sprzęt do obsługi miejskich wydarzeń. Obecność nieczynnej linii sortowniczej to jednak przeszkoda.
- Teren magazynowy jest nam bardzo potrzebny, ale w tej chwili hala jest całkowicie zajęta przez nieużywaną instalację. Nie wiadomo nawet, czy ona jeszcze działa - podkreśla Filipowicz. - Dlatego ogłosiliśmy przetarg i szukamy wykonawcy, który ją rozbierze, odbierze i albo ją uruchomi, albo zutylizuje.
Czy ktoś zdecyduje się zainwestować w linię, która niegdyś była symbolem ekologicznego postępu, a dziś zalega jak niepotrzebny relikt przeszłości?
em/s