Około 500 osób zgromadziło się po południu na manifestacji na Rynku w Nowym Targu, aby wspólnie zaprotestować przeciwko obniżeniu przez Sąd Apelacyjny w Krakowie wyroku dla zabójcy 20-letniego nowotarżanina Andrzeja Krzysztofiaka.
Przypomnijmy, że sędziowie zdecydowali, że morderca, który blisko dwa lata temu trzykrotnie ugodził nożem w kolejce do jednej z nowotarskich dyskotek Andrzeja spędzi w więzieniu nie dożywocie, a jedynie 15 lat. Nowotarżanie są oburzeni decyzją sądu.Już na początku wystąpił brat Andrzeja, dla którego wyrok sądu jest kpiną ze sprawiedliwości, na którą tak liczyła rodzina zamordowanego chłopaka. Polskie prawo nazwał skandalicznym. - Wyrok ten pokazał, że prawo tak naprawdę bardziej służy zbrodniarzom, jak poszkodowanym. My jednak nie pozwolimy na to żeby nadal tak było. Chcemy zwrócić uwagę osób na wysokich stanowiskach, że społeczeństwo nie będzie dalej się przyglądać takim sytuacjom i przyjmować tak śmiesznych wyroków za takie przestępstwa. Nie może być tak, że słowo przepraszam, które nie zawsze jest szczere rzutuje na całą sprawę. My, jako rodzina przeprosin nie przyjęliśmy. Chcemy pokazać, że do samego końca będziemy walczyć o sprawiedliwość choć brakuje sił i woli – zapowiedział.
Z kolei matka Andrzeja ze łzami w oczach przypomniała postać syna.- Jak tak posłucham, to te łzy zawsze czekają, jak pomyślę o synu. Śmierć Andrzeja przekreśliła wszystko - plany, nadzieje już na samym początku. Został tylko cmentarz, gdzie chodzimy. Dziękuję żeście tutaj dzisiaj przyszli, żeby nie było już tych tragicznych morderstw. Błagamy o litość. Andrzej był młody i miał przed sobą życie. Pozostał jeszcze syn, córki i oni muszą żyć i pracować. Myśleć też jednak, że kiedyś mieli brata, ale wszystko, wszystko przepadło, jakoś musimy jednak dać radę - mówiła matka zamordowanego.
Głos zabrał też ojciec Michała Marka, innego zamordowanego jesienią ubiegłego roku 25-letniego nowotarżanina. Drżącym głosem powiedział, że wyrok Sądu Apelacyjnego zbiegł się właśnie ze śmiercią jego syna. - Jestem ojcem Michała, którego pożegnaliśmy miesiąc temu na nowotarskim cmentarzu. Przyszliśmy dzisiaj żeby rodzinie Andrzeja okazać nasze zrozumienie, wsparcie i solidarność. Los połączył nas tragedią – śmiercią naszych synów i naszych braci, zadaną w sposób brutalny i bez powodu. Na pewno też zgromadziło nas zdziwienie i oburzenie wyrokiem sądu spowodowanego ponoć przeprosinami zabójcy. To najbardziej prymitywna linia obrony wykorzystywana w momencie, jak nie ma się już żadnych argumentów i żeby uchronić się od kary. Kiedy usłyszałem o wyroku dla zabójcy Andrzeja pomyślałem, że to tylko żart, plotka. Nie to nie był żart. Taka jest moja opinia. Ten wyrok jest kpiną z bólu i rozpaczy rodziny, z działań policji, prokuratury i sądu okręgowego. Z nas wszystkich - powiedział.
Józef Słowik, zdjęcia: Michał Adamowski