Większość murali, jakie w stolicy Podhala powstały z inicjatywy stowarzyszenia Ferment, zostało zamalowanych.
Nieznani sprawcy zniszczyli już - obrzucając farbą lub zamalowując bohomazami, antysemickimi lub chuligańskimi hasłami - murale, które powstały na budynku kina (poświęcony Irenie Sendlerowej), na budynku przy Starostwie Powiatowym oraz - ten największy, proekologiczny mural w przejściu podziemnym pod zakopianką w ciągu ulicy Kolejowej. Na zdjęcia w galerii murale przed i po dewastacji.r/ zdj. Michał Adamowski i Robert Miśkowiec