SŁOWACJA. W okolicach miejscowości Strelníky koło Bańskiej Bystrzycy w nocy ze środy na czwartek spadł i rozbił się na ziemi ratowniczy helikopter. W katastrofie zginęły cztery osoby. Według portalu tvnoviny.sk, jedna teorii mówi o awanturze na pokładzie maszyny do której doprowadzić miał transportowany pacjent.
Według informacji portalu 38-latek ze złamaną nogą był pijany i agresywny. Już na ziemi sprawiał ratownikom problemy. Trwa wyjaśnianie przyczyn katastrofy. Śmigłowiec został wezwany do mężczyzny, który spadł ze skały. Do katastrofy doszło niedługo po starcie po podjęciu pacjenta. Załogę stanowili pilot - Ján Rušin, lekarz - Patrícia Krajňáková i ratownik - František Bartoš.
oprac. r/ źródło: malopolskaonline.pl
Brak słów......
Lecieli aby pomóc,ratować a już ich nie ma.
Rodzina takiego delikwenta powinna teraz zapłacić za poniesione straty.Może by to było dla innych przestrogą.
Chwała ratownikom zarówno po słowackiej jak i po naszej stronie.