15.11.2016, 22:00 | czytano: 3987

Tak blisko i tak daleko... Superpuchar nie dla Podhala

HOKEJ. Jeszcze 4 minuty i 13 sekund przed końcem trzeciej tercji to w rękach "Szarotek" był puchar. Ostatecznie TatrySki Podhale Nowy Targ przegrało z Cracovią Kraków 2:3 mecz o Superpuchar Polski.
Hokej to jednak szybka gra i to było jeszcze sporo czasu, by odwrócić losy spotkania. Do tego gra błędów, a w samej końcówce, gdy Podhale wybroniło 2- minutowy okres osłabienia, przytrafił się błąd obrońcy, który nie potrafił wybić krążka spod własnej bramki. Trafił na kij krakowianina, a ten szybko rozegrał go do kolegi, który doprowadził do wyrównania i dogrywki. Ona nie przyniosła rozstrzygnięcia, a w karnych lepsi okazali się przyjezdni. Superpuchar pojechał więc pod Wawel.
Krakowianie zdobywali go na raty. Pierwszy akt rozegrany został 18 września w anormalnych warunkach. Nad taflą unosiła się gęsta mgła i sędziowie dwukrotnie przerywali mecz ze względu na bezpieczeństwo zawodników. Po konsultacji z przedstawicielem PZHL w 33 minucie i 4 sekundzie mecz przerwano. Nim do tego doszło Podhale prowadziło 1:0, po kapitalnej akcji. Zapała w jej finalnej fazie zagrał Różańskiemu do „pustaka”.
Nowe rozdanie rozpoczęły drużyny w takich samych składach (wymóg). Tylko na trenerskiej ławce Podhala nastąpiła zmiana. Zabrakło zdyskwalifikowanego Marka Ziętary i drużynę prowadził Marek Rączka. Witalij Semenczenko nie mógł stać w boksie. Cracovia dogrywane spotkanie rozpoczęła z przewagą jednego gracza, ale tego nie wykorzystała. Potem Svitana miał dwie wyśmienite sytuacje, lecz z najbliższej odległości nie trafił w światło bramki. Napór „Pasów” ustał, gdy pod koniec odsłony Damian Kapica powędrował na ławkę kar. Wtedy Haverinen strzałem spod niebieskiej linii pokonał „Radzika”. Część nowotarskich kibiców cieszyła się już ze zdobycia Superpucharu, ale w hokeju dwubramkowa zaliczka to niewiele.

Trzecia tercja to huraganowe ataki „Pasów” i sporadyczne kontrataki miejscowych. Podhale zagrało nazbyt statycznie, dało się zepchnąć do obrony i popełniało faule. Pod bramką Jucersa bez przerwy dochodziło do gorących spięć. Ten zwijał się jak w ukropie, ale nie dał rady zapobiec nieszczęściu. Prezenty górali pomogły Cracovii doprowadzić do dogrywki. Ta nie przyniosła rozstrzygnięcia, a serię rzutów karnych lepiej wykonywali goście. Svitana i Drzewiecki pokonali ostatnią instancję gospodarzy, z Radziszewskiego tylko Neupeuer.
- Źle zagraliśmy trzecią tercję. Niepotrzebnie cofnęliśmy się – przyznał Jarosław Różański. – Muszę na spokojnie przeanalizować co się stało, że straciliśmy gole.
- Nie weszliśmy dobrze w mecz. Potrzebowaliśmy czasu, aby się rozkręcić. Powiedzieliśmy sobie w przerwie, że jeśli będziemy ciężko pracować, wrzucać krążki na bramkę, to dobre rzeczy same przyjdą. I tak też się stało. Cieszy, że potrafiliśmy w trudnym momencie odwrócić losy spotkania – zaznacza Krystian Dziubiński.

- Ciężko było, ale szczęśliwie się skończyło. Mieliśmy bardzo dobre wejście w mecz, trzy niewykorzystane „setki”, a potem kara, jeden strzał i przegrywaliśmy 0:2. W przerwie zanalizowaliśmy sytuację i podjęliśmy kroki naprawy. Chłopaki nie zniechęcili się przegrywając 0P:2. Chcę im podziękować c za trzecią tercję. To była gra do jednej bramki. Jeżeli w kolejnych meczach będziemy grali w takim tempie, to trudno nas będzie zatrzymać – podsumował Rudolf Rohaczek.

- Uczulałem zawodników, że Cracovia będzie prowokować. Mieliśmy grać ostrożnie bez kar. Niestety nie udało się ich uniknąć. Z takim rywalem trzeba grać w kompletnym zestawieniu. Karne to loteria, która dzisiaj sprzyjała przeciwnikowi - powiedział Marek Rączka.

TatrySki Podhale Nowy Targ – Cracovia 2:3 (0:0, 2:0, 0:2;0:0) karne 1:2
1:0 Różański – Zapała – Haverinen (21:09)
2:0 Haverinen – Jokila - Iossafov (39:42 w przewadze)
2:1 Svitana– Szinagl (44:05 w przewadze)
2:2 Szinagl – Dziubiński – Dutka (55:47)
2:3 Drzewiecki (65:00 karny)
Podhale: Jucers; Jaśkiewicz (2) – Haverinen, Łabuz – Syrei (2), Wojdyła – Sulka (2), Tomasik; Jokila – Zapała (2) – Iossafov, Hattunen – Bryniczka (2) – Gruszka, M. Michalski – Neupauer (2) – Różański, P. Michalski – Daniel Kapica (2) – Svitac. Trener Marek Rączka.
Cracovia: Radziszewski; Dutka (2) – Novajovsky, Rompkowski – Kruczek (2), Dąbkowski – Wajda, Paczkowski; Szinagl – Dziubiński – Svitana, Damian Kapica –Słaboń – Urbanowicz, Jenczik – Chovan – Drzewiecki, Wróbel, Domogała. Trener Rudolf Rohaczek.
Stefan Leśniowski
Zdjęcia Krzyszfof Garbacz
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
dzim17.11.2016, 16:39
jestem za zmianą trenera jednak brakuje poprzednika Rączka byłby lepszy.
Góral z Polski16.11.2016, 22:43
w Podhalu jest potrzebny trener jak Zietara jego zmiennik nie daje nic dobrego sa jak narazie same minusy i zle do wyglada by nie skonczylo sie gorzej. lepiej niech juz Raczka bedzie.
ostadnie mecze ligowe na minus zadnego pomyslu zadnej powaznej walki i gdyby nie Jurces bysmy przegrali prawie ze wszystkie ostadnie spotkania.
w meczu o super puchar powiem tylko tyle WSTYD a jedynu plus druzyny JURCES
w grupie mocniejszej dobiero bedzie sie dzialo jesli nie bedzie jak za Zietary po Semenczenko minus choc Mam wielkie uszanowanie do tego zawodnika i mila pamiec wspomniania sa z Nim zwiazane.
spec od hokeja jakich wielu w tym mieście16.11.2016, 21:32
@Były zawodnik, co do oceny Różańskiego to byłbym bardzo ostrożny ponieważ już wiele razy udowodnił że jest cennym zawodnikiem w zespole, ale gdyby już to o czym piszesz miało nastąpić, to Panie Jarku (jeśli to czytasz) proszę weź ze sobą Łabuza żeby już moje oczy nie musiały go oglądać jako zawodnika pierwszej drużyny, no chyba że w oldbojach, o ile się tam załapie ze swoja formą i sprytem.
Wczoraj nowy trener uwolnił mnie od patrzenia na jego (S.Ł.) nieporadność za co pomimo porażki mu dziękuję ;)
HARDCORE NY16.11.2016, 13:08
Trener Semenczenko do zmiany kochani moi...
Były zawodnik16.11.2016, 09:26
Tak Jarek- drogi kapitanie przeanalizuj dokładnie mecz i skończ w końcu tą swoją karierę. Nie pomagasz chłopakom, utrudniasz i spowalniasz grę.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl