09.01.2017, 13:05 | czytano: 3226

Budżet jak worek ziemniaków

Fot. UG Ochotnica Dolna
OCHOTNICA DOLNA. Podczas dyskusji nad budżetem na 2017 rok, doszło do starcia między radnymi opozycji, a wójtem Stanisław Jurkowskim. Ci pierwsi porównali budżet do worka ze zgniłymi ziemniakami, a wójt skarżył się: - Ludzie przychodzą do mnie i dziękują za inwestycje, a tu tylko ciągle słyszę "źle, źle, źle", tak jakby nic w tej gminie nie działo się dobrze.
- Budżet ten uwzględnia wszystkie grupy społeczne, które oczekują wsparcia, pomocy i rozwoju - podkreślał przed głosowaniem wójt Stanisław Jurkowski. - To budżet zrównoważony, trudny do realizacji, ale i odpowiedzialny.
Do najważniejszych inwestycji zaliczył kontynuację budowę ośrodka zdrowia i apteki w Tylmanowej, chodników we wszystkich sołectwach, planowane rozpoczęcie budowy ośrodka zdrowia w Ochotnicy Górnej. - Zadań tych jest oczywiście więcej - dodał. - W ciągu roku nadal będziemy myśleć, żeby najważniejsze i najbardziej drażliwe zadania realizować - zaznaczył. W budżecie znalazły się też pieniądze na kontynuację modernizacji i rozbudowę sieci kanalizacyjnej oraz termomodernizację budynków oświatowych. Łącznie na inwestycje przeznaczono ponad 10 mln zł, z czego ok. 7 mln zł na instalacje fotowoltaiczne. - Jest to ukłon przede wszystkim w stronę mieszkańców i turystów - powiedział. Chodzi m.in. o montaż instalacji fotowoltaicznych i wywóz azbestu.

- Są zadania w tym budżecie, które są priorytetowe i nie kwestionuję ich - mówił radny Tadeusz Królczyk. Krytykował jednak zbyt niskie wydatki na bieżące utrzymanie dróg w sołectwach, które nie wystarczą - jak prognozował - nawet na łatanie dziur. W odpowiedzi usłyszał od skarbnik Agnieszki Zabrzewskiej, że środki nie są wysokie z uwagi na fakt, że gmina planuje duże inwestycje. Powstaje więc pytanie, czy mieszkańcy np. Ochotnicy Górnej wolą by pieniądze były przeznaczone na budowę ośrodka zdrowia czy na łatanie dziur. Wójt Stanisław Jurkowski zapowiedział, że zaplanowane inwestycje będą konsultowane z mieszkańcami poszczególnych sołectw. Jeśli zrezygnują oni z zaproponowanych inwestycji i będą woleli wydać pieniądze na łatanie dziur - tak też się stanie. - Zadania będą poddane pod osąd mieszkańców - zapowiedział.

Na pytanie radnego, czy w ciągu roku pojawią się pieniądze na drogi, które zostaną przekazane sołectwom, odpowiedział, że "nie może wróżyć z fusów". Dodał jednak, że gmina spodziewa się otrzymania pewnej sumy pieniędzy, ale decyzja, czy je dostanie czy nie, ma być znana w marcu.

Radny Królczyk pytał też m.in., dlaczego zmniejszono wydatki na turystykę, która jest priorytetem rozwoju gminy. Wójt odpowiedział, że gmina realizuje zadania na takim poziomie, na jakim pozwalają na to pieniądze, które są w budżecie.

Wójt odpowiedział też na pytanie o obcięcie pieniędzy na promocję gminy i na Wiejski Ośrodek Kultury. - Rok 2017 nie jest rokiem obchodów rocznicy powstania Ochotnicy i Tylmanowej, a rok 2016 nim był. I to był główny powód zwiększenia tych środków w roku ubiegłym. Rok poprzedni, w związku z jubileuszami, był wyjątkowy - wyjaśnił wójt Stanisław Jurkowski. - Co do WOK, to środki, które są przeznaczone, w pełni zabezpieczą oczekiwania mieszkańców - dodał.

- Ten budżet jest jak worek ziemniaków. Może ze dwa są dobre, do zjedzenia, a reszta jest zgniłych, więc ciężko go kupić - mówi obrazowo radny Andrzej Runger. - Mnie martwi brak wizji i zero zaangażowania i myślenia o środkach zewnętrznych, tego, co było w poprzedniej kadencji. Boję się, że skończymy tą kadencję z 15 mln zł długu.

Radny krytykował, że ceny śmieci podniesiono o 100%, podwyżki podatków i opłat za kanalizację, że w budżecie są 4 mln zł kredytu, brak pieniędzy na turystykę i promocję gminy, brak monografii. Zarzucił władzom nie rozwiązywanie problemów mieszkańców. - Przy normalnej radzie nie dostał by pan absolutorium - mówił, przypominając, że wójt ma większość w Radzie Gminy. Zarzucił Stanisławowi Jurkowskiemu, że "kupuje i handluje głosowaniami".

- Budżet na 2017 rok nie jest oczywiście łatwy, ale uwzględnia zrównoważony rozwój naszej gminy. Ubolewam, że pan Andrzej, co oczywiście wynika z jego niewiedzy, bo nie wie co to jest deficyt, nadwyżka, że wprowadza w błąd mieszkańców - skomentował wystąpienie radnego wójt. - Nie możemy powiedzieć, że w worku mamy tylko dwa dobre ziemniaki. Czyżby kwestionował pan szkoły, chodnik, budowę ośrodka, odśnieżanie, oświetlanie, fotowoltaikę - pytał i apelował, by nie dezawuować jego dokonań. - Ludzie przychodzą do mnie i dziękują za inwestycje, a tu tylko ciągle słyszę "źle, źle, źle", tak jakby nic w tej gminie nie działo się dobrze - skarżył się Stanisław Jurkowski.
Wójta spotkał też zarzut, że swoich decyzji, dotyczących budżetu, nie konsultował z radnymi, nie spełnia wniosków mieszkańców, radnych i komisji Rady Gminy.

- Jest pan radnym, który robi destrukcję na tej sali - komentował wystąpienia radnego Królczyka wójt Jurkowski. - Twierdzi pan, że nie było konsultacji, ale przecież wszyscy radni mieli możliwość na komisjach pracować nad budżetem, zgłaszać wnioski. Zarzut, że wójt pozbawił radnych możliwości konsultacji, jest manipulacją.

Wnioski do budżetu, złożone przez radnych Królczyka i Rungera, wójt nazwał "rozdawnictwem". Wszystkie zostały odrzucone podczas głosowania.

Budżet uchwalono 11 głosami „za” przy 3 głosach „wstrzymujących”. - Jestem wzruszony i szczerze dziękuję 11 radnym, którzy poparli budżet na rok 2017 - powiedział po głosowaniu wójt. - Serce się raduje, że jesteście za rozwojem wsi, za mieszkańcami, za realizowaniem ich potrzeb - dodał.

Całą sesję można obejrzeć tutaj:



r/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
kuku09.01.2017, 20:05
gdzie sa komentarze?
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl