Wielu mieszkańców Podhala, którzy przyjechali na święta do Polski, a teraz wracają do Anglii, Irlandii czy Norwegii, utknęło dziś na lotnisku w Balicach. Z powodu niskiej podstawy chmur, część samolotów nie wylądowało, część nie wystartowało, a część kołuje nad lotniskiem. Od rana nad Krakowem przechodzą też śnieżyce, które utrudniają widoczność.
- Na lotnisku jest paraliż. Ludzie czekają już po kilka godzin, ale śnieżyce są tak mocne, że nic nie ląduje. Przed chwilą na polu nic nie było widać - relacjonuje jeden z naszych czytelników, który czeka na terminalu na poprawę pogody i odlot. 
r/ zdjęcia czytelnik Piotr
