W bacówce w Białym Dunajcu adepci sztuki pasterskiej zgłębiali tajniki pracy na podhalańskich halach oraz uczyli się jak zrobić idealnego oscypka. Zajęcia zorganizowane były w ramach kursu pasterskiego finansowanego przez samorząd województwa małopolskiego.
Spotkanie w białodunajeckiej bacówce podsumowały pierwszy etap szkolenia, jakim były zajęcia teoretyczne. W ich ramach kursanci pogłębili swoją wiedzę na temat hodowli owiec i opieki nad nimi, organizacji pracy szałasu oraz tradycji związanych z pasterstwem. 33 kandydatów na certyfikowanych baców i 25 na juhasów podołało pierwszemu etapowi szkolenia, po którym przystąpili do zajęć praktycznych.Przyszli juhasi w sezonie wypasów odbędą liczące aż 160 godzin płatne staże w małopolskich bacówkach, gdzie praktykować będą pod okiem doświadczonych baców. Mają one nie tylko przygotować ich do pracy juhasa, ale także położyć fundament do pełnienia w przyszłości roli bacy. A po wakacjach czas na egzaminy, po których – jeżeli wszystko pójdzie po myśli kursantów – zostaną oni certyfikowanymi bacami i czeladnikami juhasami. Potem pozostaje już tylko... ciężka praca. Pasterski trud na pewno wynagrodzi piękna podhalańska przyroda.
Szkolenie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem – liczba nadesłanych zgłoszeń czterokrotnie przekroczyła ilość dostępnych miejsc. Do udziału w nim zgłaszały się także osoby z odległych zakątków Polski, w tym z dużych miast.
UMWM, opr.s/