Słoneczna pogoda sprawiła, że tłumy turystów ruszyły na tatrzańskie szlaki. Sandały, brak kondycji i dzieci krzyczące ze zmęczenia, to standard w niższych partiach Tatr.
W miejscach wymagających nieznacznie większego doświadczenia w poruszania się po górach tworzą się gigantyczne kolejki.Kolejka turystów o długości sięgającej ponad 100 metrów ustawiła się do kas przy dolnej stacji kolei linowej na Kasprowy Wierch. ms/ zdjęcia Marcin Szkodziński