14.07.2017, 20:03 | czytano: 5244

Konie wspomagane elektrycznie - testy w Morskim Oku

Fot. TPN
Trwają testy wozu ze wspomaganiem elektrycznym, który ma ułatwić pracę koniom wożącym turystów do Morskiego Oka. Mimo że mają one odciążyć konie (choć badania nie wykazują, że są przeciążone), ekolodzy nie chcą brać udziału w opracowywaniu wozu wspomaganego elektrycznie.
- Mimo że dotychczasowe badania nie wykazały przeciążeń koni, a opinie specjalistów przeczą tezom o przemęczeniu koni, wyszliśmy naprzeciw osobom, które uważają że praca dla koni na tej trasie jest zbyt ciężka i rozpoczęliśmy prace nad wspomaganiem elektrycznym wozów - informuje Tatrzański Park Narodowy w Zakopanem.
Prototyp takiego wozu, wspomagającego pracę koni silnikiem elektrycznym, przechodzi właśnie fazę testów. Jeśli uda się to rozwiązanie wprowadzić w życie, rozwieje to już na dobre wszelkie wątpliwości dotyczące tego, czy konie w Morskim Oku pracują ponad siły.

Rozwiązanie to ma pozwolić na kultywowanie tradycyjnej na Podhalu formy transportu, utrzymanie dużej (około 300 sztuk) hodowli koni, umożliwienie społeczeństwu kontaktu z tymi zwierzętami, przy jednoczesnym zapewnieniu im możliwie najlepszych warunków pracy i dobrostanu.

Co ciekawe, informuje TPN, organizacje prozwierzęce nie wyraziły chęci udziału w opracowywaniu wozu. - Wręcz przeciwnie, od samego początku były negatywnie nastawione do tego projektu. Trudno nam to zrozumieć, w sytuacji gdy wspomaganie ma służyć poprawieniu warunków pracy koni. Nie mówimy tu tylko o drodze do Morskiego Oka. Transport konny funkcjonuje także w innych miejscach w Polsce i na świecie. Wszędzie tam wozy wspomagane silnikiem elektrycznym mogłyby istotnie poprawić warunki pracy koni - przekonuje park.

Testy elektrowozu dostarczonego przez wykonawcę odbyły się 29 czerwca na drodze powiatowej prowadzącej do Morskiego Oka, na odcinku Palenica Białczańska – Polana Włosienica. W testach uczestniczyli przedstawiciele wykonawcy, zamawiającego (Tatrzańskiego Parku Narodowego) oraz przedstawiciele Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka z Gminy Bukowina Tatrzańska, przy zabezpieczeniu patrolu policji z Komisariatu w Bukowinie Tatrzańskiej.

Testy rozpoczęły się ok. 8 rano od prezentacji wozu. Wykonany został jeden wjazd i zjazd (Palenica – Włosienica – Palenica). Podczas wjazdu wóz poruszał się zgodnie z założeniami, wspomaganie pracowało poprawnie, nie wykorzystując ani razu 100 % swoich możliwości. W trakcie zjazdu, zgodnie z sugestiami powożącego dokonano dodatkowych regulacji siły hamowania silnikami. Testy prowadzone były przy realnych obciążeniach i przebiegły pozytywnie. Wóz spełniał założenia określone w przetargu, poprawione też zostały pewne kwestie techniczne zgłoszone po poprzednich, jesiennych testach. Niebawem wóz wróci na trasę na dłuższe testy, w różnych warunkach.

Źródło: TPN, oprac. r/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Siwek z pokładu Idy17.07.2017, 10:48
No to teraz do Morskiego konie pod górę będą se na dyszlu siedzieć i na kopytach gwizdać.
.15.07.2017, 18:33
To moje husky też są przeciążone. Dziwne tylko jest to, że są radosne i szczęśliwe po ostrym treningu. A kto ma psy ten wie, że potrafią to okazać.
przybysz15.07.2017, 13:59
glupki,bezmozgowcy i deble.Jak tacy wynalazcy to czemu niie przyszli na te testy tego niewypaalu.Niech se go wogrodku postawi ,i zamiast krasnala sam w nim usiadrzie,bedzie miall ozdobe IDIOTA jeden z drugim...
Góral co konia miał15.07.2017, 10:18
Jak już doszło do budowy takiej hybrydy to teraz wystarczy odpiąć konie,zamontować kierownicę i wio! Wreszcie będzie zrobione tak jak to powinno być w parku narodowym i w XXI w.
mirek15.07.2017, 10:03
Jeżeli tak wóz zacznie jeźdźci to ciekawe ile będzie kosztować przejazd?Górale z pewnościa przerzucą koszty na ceprów :) Może ktoś powie ile na dziś kosztuje przejazd w góre a ile w dół?
antyekoterrorysta15.07.2017, 10:01
Konie na kiełbasę. Koniec z deptakiem do Moka i z klapkowiczami. Góry dla turystów!
pesudo ekolodzy i organizacje15.07.2017, 09:09
organizacje prozwierzęce to będą zadowolone jak te 300 koni zostanie uśpionych lub sprzedanych gdzieś gdzie ich wzrok nie sięga , ewentualnie jak dopną swego będą płakać w mass mediach ze szukają domu dla 300 koni :) ich intencje nie od dzis sa szemrane a sposób ich działania budzi wątpliwości strajki pikiety utrudnianie innym ludzia pracy, ekologiczny tradycyjny transport za wszelkacene chca zastapic paskudnymi metalowymi budami na prąd czy spaliny jakież to ekologiczne i pro dla środowiska, ważniejszy jest los zwierząt niz ludzi , jeśli ludzie będą pracować w nieludzkichwarunkach to nie problem ale koniki biedne spocic sie nie powinny hasac po lace jedynie moga a taka prawda ze nikt by nie utrzymywał stadniny jak by konie byle nie potrzebne
X-Men15.07.2017, 06:44
Sam jesteś bezsens!
logo15.07.2017, 06:10
Jak akumulatory padną to dopiero konie będą mieć co ciągnąć.
fred15.07.2017, 05:56
A może do pługa coś mi wymyślicie bo będe orał ziemię koniem Może dwóch ekologów bym zapiął koło konia.
...14.07.2017, 22:40
Bezsens....
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl