27.07.2017, 15:37 | czytano: 6255

Potrącone dziecko przy Dolinie Kościeliskiej

Regina Korczak-Watycha
U wylotu Doliny Kościeliskiej w Kirach doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Jadący oplem corsą mężczyzna wjechał na przejście dla pieszych, przez które przechodziła rodzina z małymi dziećmi. Samochód zahaczył o idącego chłopca.
Sprawca wypadku, nieświadomy zaistniałej sytuacji, próbował odjechać z miejsca zdarzenia. Zatrzymali go świadkowie. Na miejsce przyjechała policja i karetka pogotowia. Na szczęście - według wstępnych informacji - dziecku nic się nie stało.
rk-w/ fot. Regina Korczak-Watycha
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Aaa świadek29.07.2017, 12:57
Dziadek kierujący samochodem nikogo nie widział na przejściu dla pieszych. W ogóle nie hamował. Na szczęście chłopcu nic się nie stało. A jakby cała rodzina szła o krok dalej to wjechałby w całą rodzinę. A tam szło trzyletnie dziecko. Piesi weszli na pasy na przeciwnym kierunku jazdy, wiec jakby 80-letni kierowca dobrze widział co sie dzieje na jezdni na pewno by dał radę wyhamować, bo na szczęście, szybko nie jechał.
BETI29.07.2017, 09:45
Widziałam to zdarzenie i stwierdzam, że chłopczyk wtargnął na pasy jak rodzice jeszcze byli na chodniku , W ruchliwych miejscach należy przeprowadzić dziecko przez pasy , albo za rękę, albo asekurować , a nie łazić jak święte K...ROWY
Zły27.07.2017, 23:55
@swojak.W naszych czasach żadnej świętości już nie ma.
bolek z gdańska27.07.2017, 23:18
do swojak

Gdyby głupota byłalżejsza od powietrza to wszyscy kierowcy latali by jak gołęębie
Gość27.07.2017, 23:07
Do Swojak
Prawidłowe korzystanie z przejścia dla pieszych wiąże się z obowiązkiem zachowania szczególnej ostrożności przez pieszego. Pomimo tego, że dysponuje on pierwszeństwem na przejściu, powinien on swoje zachowanie dostosować do sytuacji. Przede wszystkim gwałtowne wejście na przejście pod nadjeżdżający samochód może być potraktowane jako wtargnięcie na jezdnię. Jak zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z 15 maja 2002 r. (sygn. IV KKN 149/97)

W takiej sytuacji wina za wypadek może spaść na pieszego, mimo że kierowca potrąci go na przejściu.
Ale zapewne wiecie lepiej. Przejście to żadna świętość to miejsce wyznaczone do przekraczania osi jezdni przez pieszych na których podobnie jak i na kierowcach spoczywa obowiązek zachowania szczególnej ostrożności wiec proszę nie osadzaj nikogo jak nie masz o tym bladego pojęcia
swojak27.07.2017, 21:09
do "gość" - chłopie, ty nic nie kumasz. Pasy to świętość, baran najechał na tych ludzi, sprawa do sądu i 5 koła grzywny plus zatrzymanie prawka na rok. i wszystko w temacie
szuser27.07.2017, 21:00
do Gościa - z którymi ludźmi?
Gość27.07.2017, 18:11
Do Wojtek
Jeżeli dziecko otarło się o bok zderzaka lub błotnika to faktycznie musiało być ogromne uderzenie, a tak zapewne było skoro dzieciakowi nic się nie stało.
Zastanów się hejterze zanim coś mądrego napiszesz.Gdyby przytrafiło się to Tobie, pewnie wypisywał byś pierdoły w stylu "gdzie byli rodzice" albo "kto za zakrętem wymyślił pasy" standardowy bezduch z Ciebie nie liczący się z ludźmi.
Wojtek27.07.2017, 17:28
Proszę nie pisać, że kierowca nie spostrzegł się co zrobił, bo każde uderzenie jest odczuwalne w samochodzie. Za to próbowanie odjechania z miejsca wypadku też powinien być sowicie ukarany.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl