Minionej nocy w Rabce-Zdroju zmarł na ulicy niezidentyfikowany około 35-letni mężczyzna. Z poczynionych na miejscu ustaleń przez ratowników medycznych i lekarza wynika, że przyczyną śmierci był alkohol i nieznana substancja.
Sprawą zajęła się prokuratura. Zlecone mają zostać badania, które wyjaśnią, co było bezpośrednią przyczyną śmierci i czy były to narkotyki lub dopalacze. 
Tragedia miała miejsce przy ulicy Na Banię.
Zdjęcia otrzymaliśmy od Czytelnika, dziękujemy!
r/
OK, ja oczywiście życzę Ci abyś szczęśliwie i z daleka od lekarzy dożył ponad setkę, co jest spokojnie do zrobienia w naszych czasach, gdy ta prawdziwa medycyna na świecie (nie w Polsce, niestety) robi tak wielkie postępy. Ale nie wolno nam przymykać oczu i patrzeć w drugą stronę gdy w naszym kraju dzieją się takie rzeczy w "stanie lekarskim", bo to co światek lekarski wyrabia to już jest tak jakby byli jakimś zakonem świętym. Byłem ostatnio w naprawdę cywilizowanym kraju zachodnim i widziałem jak w trudno dostępnym dla karetki miejscu pewien człowiek zasłabł i stracił przytomność - natychmiast nad tym miejscem pojawił się helikopter, z helikoptera na linie spuszczony został wysportowany i sprawny fizycznie lekarz pogotowia, który natychmiast reanimował nieprzytomnego, dał mu jakiś zastrzyk czy okład, po czym przymocował go do liny, zabezpieczył go i razem zostali zabrani na pokład helikoptera. Ja już widzę podobną akcję w wykonaniu naszych, obrośniętych w piórka i pracujących równocześnie na piętnastu kontraktach polskich lekarzy, lekarzy, którym nawet nie chce się wnikać w przyczyny śmierci tego tutaj zaledwie 34-letniego człowieka (tutaj z góry się przesądza że pijak i skończmy sprawę - sic!). Jeżeli mieliby nas faktycznie sprzątnąć z tej ulicy o której wspominasz, to ja chciałbym jednak żeby to wyglądało tak jak w tym cywilizowanym kraju, czyli na pokład helikoptera, żeby to był kompetentny i sprawny lekarz, a nie spoglądający na zegarek merkantylista, bo np. za pół godziny zaczyna mu się jakaś ekstra fucha w prywatnej przychodni i myślący jedynie jakby tu się ulotnić z tego wypadku zamiast myśleć jak najlepiej ratować człowieka w potrzebie), bo ja właśnie po to płacę na nich, a nie po to żeby gdy zajdzie taka potrzeba machnęli na mnie ręką że jestem pijakiem albo coś w tym rodzaju. Skandal. Policjant, prokurator, lekarz (baciok - sic!), powinni zawsze domniemywać w takich przypadkach niewinności ofiary, czyli że np. ktoś dolał ofierze pod jej nieobecność specjalnego środka zniewalającego do szklanki z Coca-Colą czy inne tego typu rzeczy, a nie że z góry macha się ręka że to był pijak.