Słabnie sportowa rola Zakopanego. Ośrodki w Szczyrku i Wiśle, gdzie trenują najmłodsi skoczkowie narciarscy, rozwijają się coraz lepiej. Tymczasem Centralny Ośrodek Sportowy w Zakopanem zamiast infrastruktury sportowej rozwija hotelową.
O spotkanie z dyrekcją COS już od jakiegoś czasu apeluje radny miasta Jan Gluc. Chce on, aby kierujący ośrodkiem wyjaśnili, dlaczego nie dbają o rozwój sportowej infrastruktury pod Tatrami, jak ma to miejsce w przypadku Wisły i Szczyrku.- Młodzieżowe grupy sportowe w Zakopanem praktycznie przestają istnieć – twierdzi radny. - Trenerzy są zrozpaczeni, dzieci i ich rodzice zniechęceni. - Dość niekompetentnych dyrektorów w Zakopanem. Mam podejrzenia, że to robione jest specjalnie – uważa radny. – Jest apel do przewodniczącego rady miasta i burmistrza, aby zwołać konferencję w najbliższym czasie. Z powiadomieniem ministerstwa sportu, dyrekcji COS w Warszawie, sejmowej komisji sportu i naszych lokalnych posłów.
Podobne podejrzenia ma również burmistrz Leszek Dorula. Według niego, ministerstwo sportu i zarząd główny COS musi spojrzeć na Zakopane bardziej przychylnie. Zwłaszcza w zakresie infrastruktury sportowej, a nie tworzyć nowych miejsc hotelowych.
- Ubolewam nad jednym, że COS przeznacza w naszym mieście więcej pieniądze na hotelarstwo i na budynki związane z nim, niż na obiekty sportowe. A w Zakopanem zapewniam, że jest gdzie mieszkać – twierdził Dorula.
js/